Poseł SLD Marek "Balt, zwracając się do Jarosława Kaczyńskiego, obiecał, że zrobi wszystko, by pomóc mu "wyeliminować" Palikota z życia politycznego."
"- To co się udało Januszowi Palikotowi, to tylko tyle, że od dzisiaj będę się solidaryzował z Jarosławem Kaczyńskim w celu wyjaśnienia jak najszybciej przyczyn katastrofy smoleńskiej i będę wspierał Jarosława Kaczyńskiego w celu jak najszybszego wyjaśnienia tej katastrofy. Pomimo przeszkód, które rzuca pod nogi m.in. Ruch Palikota - dodał poseł SLD."
http://wiadomosci.onet.pl/emerytury,5128340,temat.html
Uzupełnienie (12 maja 2012r.)
Kolejny polityk SLD o Palikocie:
"Dariusz Joński z SLD stanął z kolei po stronie szefa PiS. - Wydawało się, że to będzie najważniejsza debata tej kadencji. Jarosław Kaczyński nie jest z mojego obozu, ale to, co powiedział Palikot, że Jarosław Kaczyński był gotów wysłać brata na śmierć, spowodowało, że debata zeszła na inny tor. Z każdym dniem utwierdzam się w przekonaniu, że Janusz Palikot tworzył swoją partię w gabinecie Donalda Tuska."
A tu typ pokroju Palikota - Halicki z PO:
"Andrzej Halicki z PO stwierdził, że cytat o telefonie, który miał wywołać awanturę, najprawdopodobniej w ogóle nie padł. - To jest insynuacja, która się zrodziła w głowie samego Kaczyńskiego - mówił."
"Halicki: - Bezkarnie, bez żadnych ograniczeń pozwala się jednemu politykowi mówić o mordercach, spiskowcach, bandytach. Tego języka używa Jarosław Kaczyński, z premedytacją dzieląc Polaków. "
Wczorajsze zagrywki w sejmie trafnie podsumował Przemysław Wipler:
'- Wczoraj i dzisiaj mamy okazję obserwować, jak kolejny raz cynicznie, bandycko gra się Smoleńskiem. I jeszcze się mówi, że to PiS gra Smoleńskiem. A wczoraj Janusz Palikot uderzył w ten ton, żeby zmienić niewygodny dla rządu i Ruchu Palikota temat. Ruch Palikota pokazał wczoraj, ze jest w koalicji razem z PO i PSL. Palikot uznał, że tym chamstwem przykryje skutki, że głosował za wydłużeniem wieku emerytalnego. A wszystko zaczęło się od tego, że chamy z waszych ław wołały "zadzwoń do brata". Od tego się to wszystko zaczęło."
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114884,11708988,Posel_PO__Cytat_o_telefonie_to_insynuacja__ktora_zrodzila.html
linki do książki FYMa Czerwona strona księżyca: fymreport.polis2008.pl 65,2 MB 88 MB ebook 147 MB Zwolennikom Platformy i Komorowskiego
Jestem poetą. To znaczy nazywam rzeczy imieniem:
na świat mówię - świat, na kraj - Ojczyzna,
czasem mówię chmurnie na durniów - durnie.
Tadeusz Borowski
Kiedy jednak długi szereg nadużyć i uzurpacji, zmierzających stale w tym samym kierunku, zdradza zamiar wprowadzenia władzy absolutnej i despotycznej, to słusznym i ludzkim prawem, i obowiązkiem jest odrzucenie takiego rządu oraz stworzenie nowej straży dla własnego przyszłego bezpieczeństwa.
Deklaracja Niepodległości Stanów Zjednoczonych
Być może kiedyś będę zmuszony pragnąć klęski mego państwa, a to w przypadku, gdy przestanie całkowicie zasługiwać na dalsze trwanie, gdy nie może już być żadną miarą uznane za państwo sprawiedliwości i prawa - krótko mówiąc, gdy zaprzeczy swej naturze państwa. Ale taka decyzja jest decyzją przerażającą; nosi ona nazwę "obowiązku zdrady."
Paul Ricoeur "Państwo i przemoc"
kontakt: okolice@o2.pl
Discover the playlist Asa with Asa
NAJWIĘKSZY TEATR ŚWIATA
Siedzę na twardym krześle W największym świata teatrze Patrzę i oczom nie wierzę Nie wierzę, ale patrzę Przede mną mroczna scena Nade mną wielka kurtyna A przedstawienie zaraz się zacznie Codziennie się zaczyna Tragiczni komedianci Od tylu lat ci sami Niepowtarzalne stworzą kreacje Zamieniając się znowu rolami Ten, który dziś gra króla Do wczoraj nosił halabardę A jutro będzie tylko błaznem Prawa tej sceny są twarde Premiera za premierą Pomysłów nie zabraknie Publiczność zna ich wszystkie sztuczki A jednak cudów łaknie Po każdej plajcie antrakt A po nim znów premiera I jeszcze większa plajta A teatr nie umiera Siedzę na twardym krześle w największym świata teatrze Patrzę i oczom nie wierzę Nie wierzę, ale patrzę A obok mnie w milczącym tłumie w cieniu tej wielkiej sceny Artyści cisi i prawdziwi Artyści niespełnieni Nie zagram w tym teatrze Nie przyjmę żadnej roli. A serce, a co z sercem A niech tam sobie boli I każdy nowy sezon Niech będzie jak pokuta Stąd przecież wyjść nie można Więc siedzę jak przykuta Do tego właśnie miejsca W największym świata teatrze. Patrzę i oczom nie wierzę Nie wierzę, ale patrzę Pode mną smutna ziemia Nade mną nieba kurtyna Więc czekam aż Reżyser Niebieski Ogłosi wielki finał. Nie wierzę, ale patrzę
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka