Kisiel Kisiel
612
BLOG

Kto trafi do politycznego kosza?

Kisiel Kisiel Polityka Obserwuj notkę 12

Niezłe wejścia ma w dzisiejszym wywiadzie dla Onetu rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Adam Hofman. Najbardziej spodobało mi się stwierdzenie Hofmana, że gdy patrzy w oczy akredytowanego przy MAKu Klicha to widzi trzy litery: KGB.

"- Były akredytowany przy MAK płk Edmund Klich ma przekonanie, że gen. Błasik był jednak w kokpicie.

- Kiedy pyta mnie pan o niektórych tzw. ekspertów, to mógłbym strawestować słowa Johna McCaina, który powiedział o Putinie, że jak patrzy w oczy Putina, to widzi trzy litery: KGB…

- Uważa pan płk Klicha za agenta KGB?

- Powiedziałem tylko, że jak patrzę w oczy niektórych tzw. ekspertów, to widzę to, co McCain."

Moja notka jednak nie o wątku smoleńskim, lecz o ciekawej informacji podanej przez Hofmana, a dotyczącej frondystów z PO i z PiSu. Hofman na pytanie o polityczną przyszłość Kurskiego i Ziobry odpowiada:

"- Kurski z Michałem Kamińskim obmyślają w Brukseli co zrobić, żeby Solidarna Polska zaskoczyła w mediach i świadomości Polaków. Dziś planują skupić wokół siebie politycznie wykluczonych, czyli Kazimierza Marcinkiewicza, Grzegorza Schetynę, z poparciem jednej z dużych prywatnych stacji telewizyjnych, która straciła wpływy. Nową partię mogą stworzyć Ziobro, Kurski, Schetyna, Marcinkiewicz, Kamiński z poparciem szefa jednej z telewizji prywatnych.

- W wolnych chwilach pisze pan opowiadania political fiction, czy chce pan zdyskredytować przeciwników politycznych?

- O tym scenariuszu wspólnej partii Ziobry i Schetyny mówi się od dłuższego czasu. A informacje na ten temat podaje kilka źródeł. Pomysł stworzenia nowej koncesjonowanej prawicy jest możliwy. Schetyna i Marcinkiewicz są na politycznym aucie i wspólna inicjatywa z Ziobrą i Kurskim może być dla nich jedyną szansą na nowe, polityczne życie.

- Z poparciem Polsatu?

- Grzegorz Schetyna ma kilka zasobów, których nie mają ziobryści, m.in. zasobów medialnych. Koalicja z rozsądku jest w polityce możliwa.

- Grzegorz Schetyna mówił, że należy pomyśleć o przygotowaniu wniosku o postawienie przed Trybunał Stanu Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry, a teraz miałby z liderem Solidarnej Polski tworzyć nowe ugrupowanie?

- Grzegorz Schetyna jest w bardzo złej sytuacji politycznej. Tak przeczołgany przez Tuska nie był jeszcze nigdy. Dzisiaj schetynowcy są wycinani przez premiera w terenie. Armia Schetyny topnieje i jeśli Schetyna nie wykona teraz jakiegoś ruchu, to za rok nie będzie go w polityce. Przestanie się liczyć.

- Jaki wspólny plan mają Michał Kamiński z Jackiem Kurskim?

- Knują razem od miesięcy. Wkrótce się przekonamy, ale nie dam głowy, że inicjatywa wypali.

- Przecież Kamiński to jeszcze PJN.

- PJN-u już nie ma. Paweł Kowal ma swoje plany, Paweł Poncyljusz jest w biznesie, a Elżbieta Jakubiak nie byłaby mile widziana w tych strukturach. Wspólna partia Schetyny, Ziobry, Marcinkiewicza, Kurskiego i Kamińskiego to możliwy scenariusz, nawet jeśli wydaje się panu mało prawdopodobny. Rozmowy trwają, a co z nich wyjdzie - to już inna sprawa."

Być może enuncjacje Hofmana mają coś na rzeczy, choć znacznie większe szanse dla Ziobry widziałbym w sojuszu z Markiem Jurkiem. Taka nowa formacja po prawej stronie mogłaby zagospodarować część zdezorientowanego i zniechęconego elektoratu "kościelnego", czyli z jednej strony sieroty po Giertychu, a z drugiej - obrażonych na Kaczyńskiego "jurkowców". Sądzę, że w porywach mogłoby to być nawet 12% głosujących, a realnie w przedziale 6 do 8 procent. Gdyby z kolei w centrum uformowała się grupa skupiona na przykład wokół przywróconego polityce Jana Marii Rokity, to po pierwsze nastąpiło by rozszarpanie Platformy na część "liberalną", która mogłaby zostać zagospodarowana, albo przez Palikoto-Komorowskiego, albo przez Schetynę (to jakieśdo dwudziestu procent czynnego elektoratu), natomiast pozostała część Platformy o obliczu "konserwatywnym" dałaby początek neoeskaelowi Rokity (to kolejne dwadzieścia procent). Taki scenariusz pozwoliłby zbudować nową jakość polskiej polityki i otworzyć możliwości koalicyjne min. dla PiSu. Oto bowiem mielibyśmy prawe, może dziesięcioprocentowe skrzydło Ziobry, lewe - założmy skromnie również dziesięcioprocentowe skrzydło - Rokity i PiS w centrum z dwudziestoparoprocentowym poparciem. Łącznie dało by to przeszło czterdzieści procent, co pozwoliło by stworzyć koalicję rządzącą w trudnych dla Polski czasach. Koalicja ta byłaby przeciwwagą dla postkomuny skupionej wokół Pałacu Prezydenckiego. Natomiast zwąchanie się Ziobry z Michałem Kamińskim,  Goldman Sachs-Marcinkiewiczem i schetynowcami nie wróży niczego dobrego ani samemu Ziobrze, ani Polsce. Będzie to bowiem kontynuacja fatalnej dla naszego kraju polityki intryg i geszeftów. Układ ze Schetyną i Kamińskim to również polityczne harakiri Ziobry,  utraciłby on w ten sposób ostatecznie szacunek prawicowego elektoratu. Nie jest wykluczone, a nawet prawdopodobne, że Hofman sugerując możliwość powstania takiej formacji, dąży to skompromitowania kurzysto-ziobrystów.

Najprawdopodobniej 2012, gorący - jak widać po pierwszych dniach stycznia - rok, pokaże, kto trafi do politycznego KOSZa (tak sobie prywatnie nazwałempotencjalną Koalicję Odrzuconych Schetyno-Ziobrystów), choć może zamiast słowa KOSZ lepsze było KONTENER ze względu na gabaryty i apetyt Miśka.

 http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/hofman-ziobro-moze-stworzyc-nowa-partie-ze-schetyn,2,5000986,wiadomosc.html

Kisiel
O mnie Kisiel

linki do książki FYMa Czerwona strona księżyca: fymreport.polis2008.pl 65,2 MB 88 MB ebook 147 MB Zwolennikom Platformy i Komorowskiego Jestem poetą. To znaczy nazywam rzeczy imieniem: na świat mówię - świat, na kraj - Ojczyzna, czasem mówię chmurnie na durniów - durnie.   Tadeusz Borowski Kiedy jednak długi szereg nadużyć i uzurpacji, zmierzających stale w tym samym kierunku, zdradza zamiar wprowadzenia władzy absolutnej i despotycznej, to słusznym i ludzkim prawem, i obowiązkiem jest odrzucenie takiego rządu oraz stworzenie nowej straży dla własnego przyszłego bezpieczeństwa. Deklaracja Niepodległości Stanów Zjednoczonych Być może kiedyś będę zmuszony pragnąć klęski mego państwa, a to w przypadku, gdy przestanie całkowicie zasługiwać na dalsze trwanie, gdy nie może już być żadną miarą uznane za państwo sprawiedliwości i prawa - krótko mówiąc, gdy zaprzeczy swej naturze państwa. Ale taka decyzja jest decyzją przerażającą; nosi ona nazwę "obowiązku zdrady." Paul Ricoeur "Państwo i przemoc" kontakt: okolice@o2.pl   Discover the playlist Asa with Asa NAJWIĘKSZY TEATR ŚWIATA Siedzę na twardym krześle W największym świata teatrze Patrzę i oczom nie wierzę Nie wierzę, ale patrzę Przede mną mroczna scena Nade mną wielka kurtyna A przedstawienie zaraz się zacznie Codziennie się zaczyna Tragiczni komedianci Od tylu lat ci sami Niepowtarzalne stworzą kreacje Zamieniając się znowu rolami Ten, który dziś gra króla Do wczoraj nosił halabardę A jutro będzie tylko błaznem Prawa tej sceny są twarde Premiera za premierą Pomysłów nie zabraknie Publiczność zna ich wszystkie sztuczki A jednak cudów łaknie Po każdej plajcie antrakt A po nim znów premiera I jeszcze większa plajta A teatr nie umiera Siedzę na twardym krześle w największym świata teatrze Patrzę i oczom nie wierzę Nie wierzę, ale patrzę A obok mnie w milczącym tłumie w cieniu tej wielkiej sceny Artyści cisi i prawdziwi Artyści niespełnieni Nie zagram w tym teatrze Nie przyjmę żadnej roli. A serce, a co z sercem A niech tam sobie boli I każdy nowy sezon Niech będzie jak pokuta Stąd przecież wyjść nie można Więc siedzę jak przykuta Do tego właśnie miejsca W największym świata teatrze. Patrzę i oczom nie wierzę Nie wierzę, ale patrzę Pode mną smutna ziemia Nade mną nieba kurtyna Więc czekam aż Reżyser Niebieski Ogłosi wielki finał. Nie wierzę, ale patrzę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Polityka