Pierwszy samolot nadleciał o dziwo z zachodu. Sterowany przez Donalda Tuska uderzył z całym impetem w filar konstytucji i demokracji. Z ust przebranego za polskiego premiera terrorysty można było usłyszeć głosy "Demokracja walcząca", "Prawo jest dla mnie niczym" Za kilkadziesiąt minut drugi terrorysta - celebryta przebrany za drugą osoba w państwie wysadził w powietrze media i system sądowniczy. Krzyczał, że Tuska w pełni popiera i nie powoła nowych sędziów do Trybunałów
Paliwo rozbitych samolotów niespodzianie zajęło kilka ostatnich pięter wszystkich gmachów sprawiedliwości na których dumnie usadowili się nieliczni już puryści polskiego prawa, konstytucjonaliści starej daty i ci jeszcze ze sztywnym kręgosłupem. Wszyscy w spłonęli. I tak nie było tym razem dla nich drogi ewakuacyjnej. Niejeden przed anihilacją pośpiesznie wyraził czynny żal w kierunku świątyni Bodnara ale było już za późno. Dziwne ale nikt też nie ratował się honorowym skokiem z płonących gmachu licząc na opiekę Opatrzności albo przynajmniej bardziej godną śmierć. Ani też nikt z niższych pięter nie wstawił się za płonącymi błyskawicznie kolegami. Wszyscy, jak to jest w polskim zwyczaju klaskali, że obaj piloci szczęśliwie wylądowali i teraz to już będzie tylko lepiej. Znajdą się nowe autorytety wśród klaskających.
Tragedia dzieje się w błyskawicznym tempie. Rewolucja wymaga ofiar, brutalność terrorystów imponuje tak szybko, że syndrom sztokholmski zaraża szybciej niż Covid. Terroryści o zgrozo przeżyli nie napotykając żadnego oporu. Wzięli w niewolę masy. Oznaczyli ich białoczerwonymi serduszkami. Mając takie serduszko przez chwilę można poczuć się bezpiecznie licząc że gorzej niż za poprzedniej wolności to na pewno nie będzie. Świadomość że nagły atak zrujnował ich wolność - po co mi wolność - wole poprawność polityczną i modne ideologie, ich demokrację - po co mi demokracja wolę eurokrację, ich państwo - po co mi państwo wole zcentralizowana europę, ich bogactwo - po co mi bogactwo - wolę euro, emigrantów i zielony ład, ich patriotyzm - po co mi patriotyzm wole być europejczykiem, ich marzenia - wole nie mieć marzeń; w ogóle nie zaistniała. Atak był totalnym zaskoczeniem.
Wojny z terroryzmem nie będzie. Kto ma niby ją prowadzić?
A swoją drogą to jak po dzisiejszych słowach premiera Tuska ktokolwiek z opozycji która już siedzi lub za chwile będzie siedzieć w obozach odosobnienia i zniesławienia, może liczyć na uczciwy proces? Gmach prawa i prawników runął
Królowo Polski módl się za nami.
Inne tematy w dziale Polityka