BLOG
Miała być odnowa, nowa praworządna jakość a jest prawne szaleństwo. Od sięgnięciu po wymuszanie na niezawisłych sędziach praktyk samokrytyki z głębokiego stalinizmu po stawanie jako premier ponad prawem i konstytucją. Nowy wódz krzyczy do nas Władza to Ja.
Jak tak dalej pójdzie to w szpitalach psychiatrycznych obok Napoleonów, Mussolinich zaczną pojawiać się pacjenci identyfikujący się jako Premierzy Donaldy Tuski. Działania ostatnich dni nowego polskiego premiera ocierają się o prawnicze wariactwo. Co bardziej odważni (niestety odwaga wśród prawników to towar deficytowy) zaczynają delikatnie krytykować nadzieję polskiej praworządności. Ale niektórzy coraz odważniej przypominają sobie bajkę o szatach króla
Polscy prawnicy powoli zaczynają tęsknic za tą poprzednią "pisowską" praworządnością. Teraz każe im się podporządkowywać politykom, propozycji reform i poprawy efektywności brak, a szalone pomysły rzekomej naprawy systemu wywrócą go do góry nogami i podwoją horrendalne już terminy sądowych rozstrzygnięć. Powoli tez rozumiejąc, że sprzedając się politykom oddali swoją konstytucyjną niezależność, a za chwile immunitet i prestiż.
Inne tematy w dziale Polityka