Politologia nie ma określeń, które prawidłowo nazwały by i opisały to co wydarzyło się w Polsce w ostatnich latach. "Pucz prawniczy" to nazwa która dobrze oddaje działania i ich skutki które możemy obserwować obecnie w Polsce
Pucz czyli siłowe, pozademokratyczne działania w celu przejęcia władzy w kraju w których obowiązują demokratyczne reguły wbrew tym regułom. W porównaniu z puczem wojskowym do których moglibyśmy nawiązać przy opisie obecnego zjawiska jest on bezkrwawy ale równie silnie, jeśli nie bardziej gwałci i niszczy demokratyczne państwo. Żeby utrzymać przejętą władze nadal musi gwałcić demokracje i prawo.
Siłą takiego rodzaju puczu jest to, że z punktu widzenia obywateli nie musi być nawet widoczny. Przeciętny obywatel, posiadający ograniczoną wiedzę o systemie państwowy i mający niewiele do czynienia z prawem i prawnikami może nawet tego puczu nie zauważyć. szczególnie gdy ma on odpowiednią ochronę medialną i propagandową. A ten miał. Skutki to paraliż na lata demokratycznych mechanizmów stanowienia i realizacji prawa w celu zawłaszczenia kluczowych dla działania systemu politycznych zasobów. Paraliż taki, że zgodnie z prawem nie daje się przywrócić demokratycznych reguł i na lata zostaje zachwiane zaufanie do systemu prawnego.
Skala, zakres, użyty arsenał działań, zasoby ale tez skutki trzeba przyznać robią wrażenie. Zaczęło się niewinnie bo od wyboru przez PO w skutek zbliżającej się nieuchronnie utraty władzy dwóch nadmiarowych sędziów jednego z filarów systemu prawnego Trybunału Konstytucyjnego. Nie wiem czy już wtedy można mówić o szeroko zaplanowanym puczu czy tylko o przypadkowym kreowaniu się okazji do tego aby sprowokować potyczkę której konsekwencje dadzą pokusę do szerokiego Puczu w przyszłości. Reakcja drugiej strony, pierwsza - apele nowo wybranego prezydenta były prawidłowe ale kolejne - unieważnienie wyboru poprzedników i wybranie starych i nowych także z naruszeniem prawa. Jeszcze wtedy można było uniknąć pretekstu do konfliktu
Następne działania, już bardziej zaplanowane to reakcje opozycyjnej PO wespół ze środowiskiem sędziów na próby reform nowego rządu. Kasta prawnicza wspólnie z opozycją postanowi już wtedy odzyskać władze przez paraliż systemu prawnego.
Arsenał działań takich jak niezgodna z prawem polityzacja sędziów poprzez działanie stowarzyszenie Iusticja, spotykanie się i planowanie wspólnych działań przez członków partii i przedstawicieli trybunałów i sądów (pamiętny spacer polityków i prawników po naradzie uwieczniony przez dziennikarzy) Odmawianie legitymacji prawnej Trybunałowi Konstytucyjnemu, odmawianie prawa do reformy sądów czy KRS, odwoływanie się, kosztem oddania suwerenności państwa, do czynników zewnętrznych w postaci trybunałów europejskich i instytucji oceniających a potem egzekwujących mrożeniem europejskich środków praworządność
Pucz miał też swoich bohaterów i męczenników, swój język, koszulkę z napisem konstytucja, propagandę i ochronę medialną.
Drugi etap to działania po odzyskaniu władzy - siłowo przejęta prokuratura i niektóre izby sądowe, podważanie legalności tysięcy sędziów powoływanych przez prezydenta Dudę. Prawo tak jak my je rozumiemy. Az wreszcie przemoc prawnicza względem żekomych afer, areszty wydobywcze i opanowanie komisji wyborczej w celu pozbawienia finansowania opozycji.
Nie wygląda żeby to był koniec puczu prawników. Korzyści dla obecnej władzy są doraźne ale najwięcej tracą Polacy i Polska. Sparaliżowany i kontrolowany z zewnątrz jest cały system prawny państwa. nie ma zaufania do prawa i do instytucji prawniczych.
Najgorzej że nikt nie chce przywracać normalności i zaufania do demokracji. Uczciwość wyborów stoi pod znakiem zapytania bo sparaliżowane jest prawo. Taką sytuacje dziś mogli sobie tylko wymarzyć Ci którzy życzą Polsce źle
.
Inne tematy w dziale Polityka