W tydzień po zakończeniu Tour de France Michał Kwiatkowski wygrał prestiżowy wyścig klasyczny – jednodniówkę Clasica San Sebastian. W ten sposób powetował sobie brak ewentualnych sukcesów na TdF, na którym, zamiast walczyć o swoje, musiał harować jak wół na Chrisa Froome'a.
Oba wyścigi – TdF i CSS – pokazały wyraźnie, że kolarstwo jest sportem drużynowym. Ani Froome, ani Kwiato, mimo swych niewątpliwie ogromnych umiejętności kolarskich, prawdopodobnie nie odnieśliby zwycięstw, gdyby nie praca całego teamu Sky. To normalne, że każdy zespół chce, aby wygrał jego zawodnik, dlatego na lidera wybiera kolarza, który jest najbardziej do tego celu predestynowany. Dla Sky w przypadku TdF był to Froome, a w przypadku CSS – Kwiatkowski.
Piszę to głównie dla tych, którzy w trakcie TdF strasznie jojczyli, ze biedny Kwiato musi się poświęcać dla Chrisa. Na CSS dla Michała poświęcili się wszyscy sky'owcy, w tym także Mikel Landa. Jeżeli ktoś mógłby czuć się rozczarowany, to właśnie on. Na TdF pracował na Froome'a równie ciężko co Kwiatkowski, a mimo to podium przegrał zaledwie o sekundę. Na CSS też nie był liderem Sky, a pewnie szczególnie chciałby być właśnie na tym wyścigu, bo przecież rozgrywany jest on na jego ojczystym terenie (Landa jest Baskiem). Ponieważ jest jednak członkiem całej drużyny, musiał zaakceptować powierzoną mu rolę.
tagi: kolarstwo, Michał Kwiatkowski
Sześć praw kierdela o dyskusjach w internecie
Gdy rozum śpi, budzą się wyzwiska.
Trollem się nie jest; trollem się bywa.
Im mniej argumentów na poparcie jakiejś tezy, tym bardziej jest ona „oczywista”.
Obiektywny tekst to taki, którego wymowa jest zgodna z własnymi poglądami.
Dyskusja jest tym bardziej zawzięta, im mniej istotny jest jej temat.
Trzecie prawo dynamiki Newtona w ujęciu salonowym: każdy sensowny tekst wywołuje bezsensowny krytycyzm, a stopień bezsensowności krytyki jest równy stopniowi sensowności tekstu.
Tymon & Transistors - D.O.B. (feat. Jacek Lachowicz)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Sport