kierdel kierdel
78
BLOG

Dziesięciolecie Nocnego Kochanka

kierdel kierdel Kultura Obserwuj notkę 0
Poniższy tekst to (nieco spóźniona) recenzja koncertu, jaki zagrał w Warszawie zespół Nocny Kochanek z okazji 10-lecia swego istnienia.

W muzyce heavy metalowej (i ogólnie – rockowej) od wielu lat nie stworzono nic autentycznie nowatorskiego. Wykonawcy poruszają się w ramach wcześniej ustalonych konwencji. Nie znaczy to jednak, że nie powstaje wiele nowych, wartych słuchania kawałków. (Kiedyś na S24 zastanawiałem się, czy dobra muzyka musi być nowatorska, i doszedłem do wniosku, że niekoniecznie; całość mojej tamtej notki TUTAJ).

Jednym z polskich zespołów, który wpisuje się w ten nurt, jest Nocny Kochanek. Muzycznie najbardziej przypomina mi Iron Maiden, choć słychać też wpływy innych gwiazd metalu. Jest jednak coś, co odróżnia go od pozostałych wykonawców: są to jego satyryczne teksty, pisane przez wokalistę Krzysztofa Sokołowskiego.

Muzycy Nocnego Kochanka z ogromną ironią podchodzą do siebie samych, do swojej muzyki, a nawet do całego heavy metalu. Jako przykład niech posłuży fragment jednego z ich największych przebojów pt. Zdrajca metalu:


Win marki Wino już wcale nie pijesz

I coś za często ostatnio się myjesz

Wyprułeś z plecaka naszywki w czachy

Podobno nawet ogoliłeś pachy


Obciąłeś włosy nie nosisz glanów

Stałeś się dla mnie zdrajcą metalu

Kurtkę skórzaną kupioną na raty

Bez żalu oddałeś matce na szmaty


Żarty Nocnego Kochanka trochę przypominają humor rysunkowego serialu Blok Ekipa Bartosza Walaszka. Ja wiem, że nie wszystkim ten rodzaj przaśnego humoru odpowiada, ale mnie – jak najbardziej; czy wszystko musi być takie ętelektualne?… Sam Walaszek jest w pewnym sensie ojcem chrzestnym zespołu, gdyż zaprosił muzyków do nagrania paru utworów do jego animowanego filmu pełnometrażowego, i to on wymyślił nazwę Nocny Kochanek (wcześniej występowali jako Night Mistress).

Rocznicę swego istnienia Nocny Kochanek postanowił uczcić trasą koncertową po Polsce. 29 marca mieli zagrać w Warszawie, zdecydowałem się więc pójść na ich występ. Już jadąc autobusem na koncert poczułem się jak przed ważnym meczem piłkarskim: połowa pasażerów ubrana była w koszulki z logo Nocnego Kochanka. Sam występ odbywał się w hali wystawowej EXPO XXI, w której akustyka jest fatalna, ale może za to pomieścić wielką liczbę osób. Podobno było ich ponad 4 tysiące o pełnym przekroju wiekowym: od wczesnego liceum po takiego starego dziada jak ja. Najwięcej było jednak 30- i 40-latków.

Kiedy wszedłem na salę, występ kończył pierwszy support, którego nazwy nie znam (i niekoniecznie chcę poznać). Była to jakaś piąta woda po Behemocie, wokalista co chwilę zapytywał: kto jest królem Polski? W zamierzeniu publika miała odpowiadać: Szatan, ale robiło to tylko parę osób. Ja krzyczałem: Kaczyński, a większość całkiem milczała.

Następnie wystąpił drugi support, czyli zespół Transgresja. Zagrali ze cztery kawałki, których dało się słuchać, ale tylko tyle. Z nóg mnie nie zwalili.

Kiedy wreszcie na scenę wszedł Nocny Kochanek, już po kilku akordach jasne było, że jesteśmy w zupełnie innej lidze muzycznej. Oczywiście wyższej. Na początek odegrali swoją całą nową płytę pt. Urwany film. Jest to album koncepcyjny, opowiadający historię kilku epizodów, które przytrafiły się pewnemu panu w jeden weekend. Myślę, że sam tytuł wszystko wyjaśnia; jeśli nie, to na pewno uczynią to tytuły poszczególnych piosenek: Ile można pić; Będę ojcem; Uber uwodziciel; Cycki, kebab, Amarena; czy Zanim nas dopadnie kac.

I teraz najlepsze. Do każdego z tych utworów Nocny Kochanek nakręcił oddzielny teledysk. Oprócz muzyków zespołu wzięło w nich udział wiele znanych postaci. Teledyski można oglądać oddzielnie, ale puszczone po kolei tworzą cały film. Dla zachęty zamieszczam tu teledysk do piosenki Milf:


ale gorąco radzę obejrzeć całość filmu (TUTAJ).

Moim zdaniem, mimo że mamy dopiero kwiecień, album Urwany film jest już teraz wielkim kandydatem na płytę roku 2025!

Po Urwanym filmie Nocny Kochanek, jak tego chce zwyczaj, odegrał swoje największe przeboje, takie jak Zdrajca metalu; Dziewczyna z kebabem; Cudzesy; i oczywiście genialny Koń na białym rycerzu. Zakończyli Minerałem Fiutta, co było ładnym gestem, ponieważ właśnie od tego utworu, napisanego do ścieżki dźwiękowej jednego z filmów Bartosza Walaszka, zaczynali swoją karierę. W sumie, mimo że musiałem stać i podrygiwać przez bite 4 godziny, bardzo fajny koncert!

THE END

kierdel
O mnie kierdel

Sześć praw kierdela o dyskusjach w internecie: 1. Gdy rozum śpi, budzą się wyzwiska. 2. Trollem się nie jest; trollem się bywa. 3. Im mniej argumentów na poparcie jakiejś tezy, tym bardziej jest ona „oczywista”. 4. Obiektywny tekst to taki, którego wymowa jest zgodna z własnymi poglądami. 5. Dyskusja jest tym bardziej zawzięta, im mniej istotny jest jej temat. 6. Trzecie prawo dynamiki Newtona w ujęciu internetowym: każdy sensowny tekst wywołuje bezsensowny krytycyzm, a stopień bezsensowności krytyki jest równy stopniowi sensowności tekstu.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura