kierdel kierdel
289
BLOG

Najlepsi tenisiści i tenisistki 2024 roku – mój prywatny ranking

kierdel kierdel Tenis Obserwuj temat Obserwuj notkę 13
Oficjalne rankingi mogą być mylące.

Kto był najlepszą tenisistką 2024 roku? Ktoś powie – głupie pytanie. Przecież z rankingu WTA wiadomo, że na koniec roku na czele listy znajdowała się Aryna Sabalenka, na drugim miejscu Iga Świątek, na trzecim Coco Gauff itd. Ale… taka klasyfikacja wynika z tego, w jaki sposób przyznaje się punkty za osiągnięcia w różnych turniejach. To kwestia czysto umowna. Gdyby zmienić zasady punktowania – na przykład zwiększyć lub zmniejszyć liczbę punktów za zwycięstwa w którejś klasie turniejów – kolejność w rankingu mogłaby być zupełnie inna.

W tenisie (i w żeńskim, i w męskim) jest akurat tak, że można ciułać punkciki w zawodach mniejszej rangi i wyprzedzić graczy, którzy odnoszą wielkie sukcesy w najważniejszych turniejach. Do jakich absurdów to prowadzi, pokazuje przykład Caroline Wozniacki. W latach 2010 i 2011 dziewczyna nie tylko nie wygrała żadnego turnieju wielkoszlemowego, ale nie była nawet w ani jednym finale WS! Mimo to, została liderką rankingu tenisistek zarówno na koniec roku 2010, jak i roku 2011... Moim zdaniem to jakaś kompletna paranoja.

Jak zatem ustalić kolejność najlepszych tenisistek i tenisistów? Po pierwsze – chcę mieć system jak najprostszy. Po drugie – jak najmniej obciążony arbitralnym przyznawaniem punktów. Chodzi mi o to, żeby ktoś, kto ciuła punkciki na małych turniejach, nie wyprzedził tych, co wygrywają turnieje najbardziej prestiżowe. W tenisie taki arbitralny jest sposób przyznawania punktów za dojście do finału, półfinału itp. Za przegraną w finale WS dostaje się 1300 punktów (zwycięzca 2000). Pytanie: dlaczego akurat 1300, a nie 1000 albo 1500? Analogicznie, procentowo 65% punktów zwycięzcy dostaje finalista innych turniejów, półfinalista zawsze 39% itd. Dlaczego akurat tak?

W innych sportach jest inaczej. W skokach narciarskich (Puchar Świata) zdobywca drugiego miejsca ma 80% punktów zwycięzcy. Przeciwieństwem jest snooker, w którym „winner takes all” (no, prawie). W snookerze przegrany w finale zdobywa do rankingu tylko 35-40% punktów zwycięzcy, półfinalista tylko ok. 20% itd. Każdy z tych sposobów naliczania punktów ma z pewnością swoje uzasadnienie, ale ma też i wady. Naprawdę trudno stwierdzić, który system jest najlepszy.

Mój ranking na pewno też ma wady, ale przynajmniej jest prosty. Pomijam w nim pomniejsze turnieje. Oczywiście, fajnie jest wygrywać tysięczniki (turnieje, w których za zwycięstwo dostaje się 1000 punktów) czy nawet zawody rangi 500, ale mnie aż tak strasznie to nie kręci, dlatego biorę pod uwagę tylko osiągnięcia w najważniejszych zmaganiach. Są to Wielkie Szlemy i, w przypadku pań, WTA Finals, a w przypadku panów ATP Finals. (W roku olimpijskim dochodzą do tego IO). Robię sobie tabelę na wzór tabel medalowych tworzonych podczas IO czy różnych mistrzostw. Zwycięstwo w turnieju WS (a także ATP/WTA Finals i IO) odpowiada medalowi złotemu, przegrana w finale – srebrnemu, a odpadnięcie w półfinale – brązowemu. (W IO jest mecz o medal brązowy, więc w tabelach umieszczam tylko jego zwycięzców).

A oto jak wygląda moja tabela tenisistek za rok 2024. Jest na niej 13 zawodniczek:

image

Wiem, że niektórym to zestawienie się nie spodoba. Jak to możliwe, żeby nasza wspaniała Świątek, najlepsza tenisistka wszech czasów, była dopiero czwarta, i to ex aequo z byle Krejčíkovą?!… Może pocieszy ich fakt, że Świątkówna wygrała w takim rankingu za rok 2023 (2-0-0 przed Sabalenką 1-1-3), oraz za rok 2022 (2-0-2 przed Caroline Garcią 1-0-1).

A teraz ranking mężczyzn, na który załapało się 10 panów:

image

Oczywiście, każdy może tworzyć sobie swoje własne rankingi – na pewno lepsze od mojego. A ja wszystkim miłośnikom sportu życzę w nadchodzącym roku ogromnych sukcesów naszych zawodniczek i zawodników!

PS. Tekst ten rozszerzyłem o zredagowane fragmenty odpowiedzi na komentarz @Dociekliwy 2.

kierdel
O mnie kierdel

Sześć praw kierdela o dyskusjach w internecie Gdy rozum śpi, budzą się wyzwiska. Trollem się nie jest; trollem się bywa. Im mniej argumentów na poparcie jakiejś tezy, tym bardziej jest ona „oczywista”. Obiektywny tekst to taki, którego wymowa jest zgodna z własnymi poglądami. Dyskusja jest tym bardziej zawzięta, im mniej istotny jest jej temat. Trzecie prawo dynamiki Newtona w ujęciu salonowym: każdy sensowny tekst wywołuje bezsensowny krytycyzm, a stopień bezsensowności krytyki jest równy stopniowi sensowności tekstu. Tymon & Transistors - D.O.B. (feat. Jacek Lachowicz)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (13)

Inne tematy w dziale Sport