Zacznijcie od tego by nie wygrać w wojnie polsko-polskiej, tylko wygrać nad tą wojną. Mój wybór zapewni Wam i państwu polskiemu tak ważny pokój społeczny. Przed nami ważne wyzwania. Pamiętajcie, że oni będą zwracali nas przeciwko sobie, byśmy w tej wojence nie mieli siły ani czasu, by popatrzeć do góry, bo wtedy może zrozumiemy prawdziwe źródło naszej pogarszającej się sytuacji. To nie mój los jest w Waszych rękach, to Wasz los jest w Waszych rękach. Nie ma więc łatwiejszego sposobu, byśmy wyszli z tego zastoju. Trzeba mieć plan na uzdrowienie Polski. Trzeba zacząć od naprawy ustroju, nasza błędna instrukcja obsługi Polski jest głównym źródłem jej problemów. Mamy o wiele większy potencjał, ale z powodu wadliwej instrukcji obsługi państwa nie tylko go nie wykorzystujemy, ale psujemy wszystko. Aby zacząć to poprawiać trzeba zacząć od pierwszej strony tej instrukcji, a takim otwarciem, ku poprawie dalszych części jest prezydent spoza grona tych, którzy taką instrukcję tak spartolili, że wydaje nam się, że tylko oni się orientują jak ją poprawić. Nie – oni tylko dlatego są u władzy, że napisali tę instrukcję pod siebie. Jej istotą są główne grzechy III RP: naczelnikostwo partii, zabetonowany system wyborczy, brak kontroli władzy ze strony instytucji, pasożytowanie na zasobach publicznych, wreszcie serwilizm i podatność na sterowanie z zewnątrz. A przede wszystkim traktowanie państwa, łącznie z obywatelami, jako zdobyczy, o którą toczy się walka politycznych przebierańców.
W wielu krajach doszło do demaskacji tego systemu, która prowadzi do urealnienia ustroju, system polityczny zaczyna coraz bardziej odzwierciedlać aspiracje wyborców, nie zaś agendę lokalnych i globalistycznych elit, skrywających się za pozoracją plemiennej walki o wszystko, jaką stała się polityka. Można ją tak urządzić, że nie stanie się ona – jak w Polsce – polem do wyniszczającej wojny, która osłabia nasz potencjał rozwojowy. Może się stać polem do kompromisu w wypracowaniu dobra wspólnego. Wróćmy więc do źródeł i pierwszego artykułu, może jedynego, konstytucji, której chyba jedynym zapisem do pozostawienia jest to, że: Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli. Nie jakichś elit, partii, grup nacisku, zagranicznych mocodawców. Mój start jest wezwaniem do poprawy ustroju, by zarówno uruchomić potencjał Polski, ale także by spełnić tego podstawowy warunek – aby więcej Polaków było włączonych w rządzenie.
Głosujcie na mnie – niestartującego kandydata.
Powyższe zaczerpnąłem z bloga "Dziennik Zarazy" Jerzego Karwelisa. Polecam całość. WARTO!
Inne tematy w dziale Polityka