Adam Gwiazda pisze na X:
Skandal w Brukseli. Komisja Europejska opłacała ekologiczne organizacje pozarządowe w celu lobbowania wśród europosłów i państw członkowskich na rzecz Zielonego Ładu, obsesji byłego holenderskiego komisarza Fransa Timmermansa.
Nowy komisarz ds. budżetu Piotr Serafin musiał przyznać w środę, że to „niewłaściwa praktyka”.
„To system lobbingu w cieniu, który podważa zaufanie do naszych instytucji”, powiedział holenderski eurodeputowany Dirk Gotink (NSC/EPL).
Dokumenty ujawnione przez Komisję Kontroli Budżetowej nie pozostawiają wątpliwości: umowy zobowiązywały organizacje pozarządowe do dotarcia do konkretnych europosłów i przekonanie ich do poparcia inicjatyw Timmermansa.
Lobbyści dostawali listy eurodeputowanych „do przekonania”.
„Komisja wywiera presję udając, że to działania niezależnych lobbystów”, powiedziała Monika Hohlmeier (CSU/EPL). Tylko trzech europosłów miało dostęp do tych umów poprzez audyt rachunków Komisji.
Co gorsza, według Dirka Gotinka: „Urzędnicy Komisji pracowali nad kampaniami komunikacyjnymi sieci lobbystów, które sami finansowali.” Czyli Komisja sama się lobbowała.
Francuska europosłanka Céline Imart (LR/EPL): „Podczas gdy Stany Zjednoczone próbują podbić Marsa, UE finansuje organizacje pozarządowe, aby atakować nasze i tak już stłamszone przedsiębiorstwa.”
„Co to za Komisja, co płaci swoim promotorom i lobbystom?” - pyta Thomas Geisel, niezrzeszony. Co to za organizacja pozarządowa, co bierze pieniądze od Komisji, czyli właściwie rządowe? Co to za parlamentarzyści, co zatwierdzają fundusze, które służą żeby ich samych manipulować?
Komisarz Piotr Serafin (prawa ręka Janusza Lewandowskiego, cóż za przypadek) nie posuwa się do przyznania, że doszło do wykroczenia, choć przyznaje, że praktyki były „niewłaściwe”, a finansowanie organizacji pozarządowych pozostaje „legalne i pożądane”.
Paradoksalnie (a może wcale nie?) tych niemoralnych praktyk broni lewica. „Prawdziwym skandalem jest to, że tylko międzynarodowe korporacje mogą lobbować dzięki swoim kolosalnym zasobom”, twierdzi francuska ekolog Marie Toussaint. Problemem jest nie tyle samo finansowanie organizacji pozarządowych, co wykorzystywanie ich w celu obejścia procesu demokratycznego.
Dwie z zamieszanych w skandal NGO są finansowane przez Sorosa i jego Open Society.
https://lepoint.fr/monde/la-commi...
------------------------------
I wiecie co? Wcale mnie to nie zaskoczyło. To jest NORMALNE DZIAŁANIE OSZUSTÓW, ZŁODZIEI,
KRĘTACZY I KOMBINATORÓW w zlewaczałym PE.
ZAWSZE komuchy przy korycie MUSZĄ kraść. Taka ich natura. A naiwne barany wciąż na nich głosują.
Inne tematy w dziale Polityka