Wszystko wygląda dobrze
Porozumienie już jest. Grzegorz Braun dołącza do Korwina-Mikke, Winnickiego i Liroya. Wszystko wygląda dobrze. Znakomite są te obrazki z orszaku Trzech Króli, czy te z "sesji bilardowej". Panowie idą w dobrym kierunku, pokazują się publicznie razem i uwiarygadniają swoje intencje względem potencjalnych wyborców. Bardzo ważne jest, aby od samego początku do końca za pijar brać się na poważnie. Nie ma miejsca na błędy i jakąkolwiek indolencję. Panowie wyglądają poważnie i wydają się być zjednoczeni w jednym, konkretnym celu - wydostać Polskę ze szponów Unii Europejskiej. O powszechnej głupocie poplątanej z nieziemską biurokracją Unii nie będę już pisał, bo Ci bardziej świadomi i tak wiedzą czym jest Unia i jaką rolę odgrywa w niej Polska, a Ci mniej świadomi zapewne nie doczytają tego tekstu do końca i urządzą festiwal dyletantyzmu w komentarzach. Więc o Unii Europejskiej koniec.
Niepodważalnie
Koalicja na prawicy zatem rośnie w siłę. Wszystko wygląda dobrze. Mamy już kilka czynników, które jeżeli zostaną w porę zauważone przez wyborców, mogą okazać się dla owych bardzo kuszące.
Pierwszy czynnik: Patriotyzm, który niepodważalnie wnosi do koalicji Ruch Narodowy z Panem Winnickim i Bosakiem na czele.
Drugi czynnik: Liberalizm, a więc realna szansa na wzbogacenie się dla pracowitych i uczciwych ludzi, który niepodważalnie wnosi Korwin-Mikke wraz posłem Marcem.
Trzeci czynnik: Katolicyzm, czyli nieodłączny element wolnej i silnej Polski, który niepodważalnie wnosi Grzegorz Braun i jego organizacja Pobudka.
Bóg, Honor, Ojczyzna
Kiedy w ostatnich dniach patrzy się na to co dzieje się po prawej stronie polskiej sceny politycznej dewiza Wojska Polskiego wydaje się odradzać. Nie chcę wpadać w jakąś egzaltację i hurra optymizm, ale jak już pisałem wcześniej: Wszystko wygląda dobrze.
Jakiś czas temu opisywałem już szanse prawicy na uzyskanie politycznego sukcesu podczas wyborów do Parlamentu Europejskiego, a później być może w wyborach parlamentarnych w Polsce. Wtedy Braun jeszcze nie był pewny, a w szeregach koalicjantów stawiałem również Ojca Rydzyka. Jednak teraz nie wiadomo czy jego partia zostanie w ogóle zarejestrowana, no i czy ostatecznie dołączy do pozostałych... No nieważne. Fakty są takie, że mamy bardzo charyzmatyczne postacie, o wielkiej erudycji i o ogromnym pragnieniu, żeby coś realnie w Polsce na lepsze zmienić. Wszystko wygląda dobrze.
Czy Kościół Katolicki odważy się poprzeć prawicową koalicję?
Przydałby się jednak jeszcze jakiś silny, ponadpolityczny "protektorat". Tak jak projekt Trójmorza, aby się nie rozlecieć potrzebuje obecnie "protektoratu" Stanów Zjednoczonych, którym Niemcy się nie postawią, tak i projekt prawicowej koalicji potrzebuje jakiegoś nie związanego politycznie spoiwa, które zagwarantuje mu definitywną wiarygodność. Kościół Katolicki byłby idealny. Od czasów zakończenia II Wojny Światowej nie było w Polsce prawicowego projektu o tak dużym potencjale, zrzeszającym tak uznanych krytyków obecnej sceny politycznej jak dzisiaj. Jeżeli w Polsce ma w końcu skończyć się socjalizm to jest to właśnie ten moment. To jest początek czegoś bardzo dużego. Kościół Katolicki jako adwokat moralności i sprawiedliwości powinien jasno i publicznie poprzeć koalicję na prawicy, która ma miejsce! To się naprawdę dzieje! Nie zgadzam się z tezą, że z ambony nie powinny padać jakiekolwiek wskazówki dla wiernych, apropo tego, kogo wybrać do rządzenia. Jeżeli ma się skończyć rzeź niewiniątek, jeżeli ma się skończyć wmawianie Polakom, że trzeba iść ślepo za zachodem, jeżeli ma się skończyć zabójcze opodatkowywanie i demoralizowanie ludzi to Kościół powinien wskazać, kto może to zakończyć i w kim pokładać nadzieję. Pytanie tylko, czy hierarchowie Polskiego Kościoła są gotowi na tak odważny krok. Życzyłbym sobie i nam wszystkim, żeby byli... Kropka.
Inne tematy w dziale Polityka
