Emerytury bez podatku?
Marzenia ściętej głowy. Prędzej Adam Michnik przestanie się jąkać, albo Lech Wałęsa zamilknie niż nasz umiłowany rząd zrezygnuje z zabierania naszym dziadkom 20% ich należności. Przeczytałem o tym pomyśle dopiero dzisiaj mimo iż udało się zebrać 140 tys. podpisów, a więc akcja na rzecz seniorów trwa już od jakiegoś czasu, nie wiedziałem, a szkoda bo jest to jednak dość... przykry temat.
Przeciętny senior w naszym kraju jest emerytem w tak późnym wieku i dostaje tak mało pieniędzy głównie dlatego, że istnieje ZUS i szereg socjalnych pomysłów, które "wczepiają się" w życie Polaków jak śrut w kaczki. Każdy wystrzał socjalnego śrutu to nowy rząd, a każda trafiona kaczka to nowe pokolenie uwikłane w coraz to nowe długi, o które wcale się nie prosiło, a które wyprosili dla nich ich ojcowie i dziadowie. Nasze dzieci, żeby nie użyć niecenzuralnego słowa, mają przekichane. Żeby dzisiaj Krysia z Bożenką mogły dać swoim dzieciaczkom frikowe rarytasy, to te same dzieci w dorosłym życiu będą musiały za to zapłacić. Pieniądze nie rosną na drzewach jakby jeszcze ktoś nie wiedział. A skoro rząd co roku uchwala budżet z deficytem, to znaczy, że nie ma takiej boskiej siły, która odwiodła by premiera od szerokiego uśmiechu do niemieckich banków i żydowskich grandziarzy, aby Ci dobrodusznie pożyczyli Polakom trochę pieniążków na różne lewicowe zachcianki. No bo przecież trzeba opinię publiczną trzymać za mordę i kolejne wybory wygrywać na fali propagandy oraz walki ze wszystkim co się rusza (z biedą i bezrobociem na czele!).
Jednak wracając do emerytów i ich skromnych emeryturek...
Projekt obywatelski? Do kosza!
Najpierw zastanówmy się czy Sejm w ogóle obchodzą jakieś projekty obywatelskie? 140 tys. podpisów to ilość wystarczająca, aby złożyć projekt na Wiejskiej, potrzebne jest co najmniej 100 tys. Uważam, że jeżeli 100 tys. ludzi jest gotowa się pod czymś wspólnie zjednoczyć i to nawet podpisać to jest to naprawdę bardzo duża liczba. Idea, która pociąga za sobą taką masę ludzi, musi zasługiwać choć na chwilę uwagi i dlatego dobrze, że Sejm (mimo iż pod przymusem) będzie musiał się tym zająć. Nikt nie zignoruje czegokolwiek za czym opowiada się 140 tys. obywateli. Nawiasem mówiąc Pan Jezus miał tylko 12 ludzi, którzy wierzyli w Jego ideę, a dokonał rzeczy niebywałej, bo teraz stoją za nim miliardy. Także widać, że nie tylko liczba adherentów ma znaczenie, ale także jakoś idei za jaką się opowiadają.
Ja uważam, że idea, aby emeryci byli zwolnieni z odprowadzania podatków od swoich wypłat jest słuszna. Przez 4/5 życia płacili na rzecz innych, to chociaż przez tą 1/5 można im to odpuścić, zważywszy na to, że ta 1/5 życia to raczej ostatnie lata na spełnianie różnorakich zachcianek, na które nie miało się czasu, ani pieniędzy wcześniej. Z punktu widzenia moralnego jak najbardziej pomysł jest dobry. Z punktu widzenia gospodarczego nie zrobi większej różnicy, bo ZUS i tak już własnych pieniędzy nie ma i kwestią czasu jest jak ten trup padnie, a emeryci zostaną z niczym. Myślę, że jak ZUS padnie, to zostanie wprowadzony podatek na rzecz emerytów i będziemy odkładać nie tylko na swoje emerytury, ale i płacić jeszcze osobno na aktualnych emerytów. Na dzień dzisiejszy wygląda to tak, że płacimy tylko na aktualnych emerytów, a te pieniądze, które powinny na nas czekać, aż zakończymy zawodową karierę są oddawane za granicę na zadłużenia III RP. Także czekają nas koszty, koszty i jeszcze raz koszty...
Ale co z tym projektem?!
Wróćmy jednak jeszcze na moment do tematu projektu, który złożyli obywatele. Warto dodać, że taki sam projekt był już wcześniej składany w sejmie jako projekt poselski. Został wtedy odrzucony. Tym razem też na pewno będzie odrzucony. Nasz rząd jest niezdolny do zrezygnowania z choćby jednej złotówki. Tak się nachwalili w rządowej TV jakich to nadwyżek budżetowych nie mają, że teraz każda grupa zawodowa mająca jakikolwiek związek ze spółkami skarbu państwa będzie się zgłaszała po jakieś podwyżki. Skoro Ci dostali, to czemu my nie? Nie zrobi na nich wrażenia również to, że aż 140 tys. ludzi chciałoby takiego rozwiązania i się pod nim podpisało. Nasz rząd ma gdzieś zarówno liczbę podpisów jak i jakość idei pod którą zostały złożone. Przeciw przymusowym szczepieniom podpisało się 120 tys. ludzi i przekazali projekt do jakiegoś dalszego rozpatrzenia do organu, który będzie to przeciągał tak długo, że aż w końcu nawet Pani Socha zapomni o tym że taki projekt składała. Przeciw aborcji podpisało się, aż 840 tys. Polaków, a PiS i tak zamiótł sprawę pod dywan mając w dupie prawie milion Polaków. Wtedy Pan Kaczyński przestraszył się rzekomo, armii stu pustych kobiet z czarnymi parasolkami.
Naprawdę szkoda mi naszych emerytów, bo jak widzę ich odpowiedników z za zachodniej granicy to nie mogę pogodzić się z tym, że może być taka dysproporcja w statusie materialnym mojej babci, a babci jakiegoś Hansa czy Jürgena. Rozumiem, że po II WŚ w czasie kiedy tamci Niemcy (dzisiejsi emeryci) pracowali, to pracowali jeszcze w ustroju kapitalistycznym, natomiast nasi mieli PRL-owski socjalizm i to widać teraz wyraźnie, że tak powiem - wyszło na stare lata. Po prostu tak po ludzku jest mi naszych seniorów szkoda i ten jeden raz, ten jeden podatek nasz umiłowany rząd mógłby sobie odpuścić.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo