Premier Mateusz Morawiecki przyznał podczas konsultacji polsko-czeskich, że Jego Rząd nie jest odpowiedzialny za rosnącą inflację. Trzeba mu współczuć, że musi rządzić krajem, w którym kompletnie nie ma wpływu na podatki, programy socjalne oraz uzależnianie się od unijnych funduszy.
Sukces! Udało się ustalić wspólnie z Czechami co powoduje wysoką inflację w Polsce.
W dniu dzisiejszym, w czeskiej Pradze, odbyły się konsultacje rządów Polski i Czech. Uczestniczyli w nich Premier Mateusz Morawiecki i premier Republiki Czeskiej Petr Fiala. Na konsultacjach omawiane były kwestie dotyczące energetyki, rozwoju infrastruktury, współpracy w dziedzinie obronności, a także rosyjskiej agresji na Ukrainę - czyli takie tam nudy.
Niby nic niezwykłego, spotykają się premierzy sąsiadujących ze sobą krajów. Sytuacja geopolityczna jest napięta i wydawać by się mogło, że zapadną jakieś decyzje, które zastopowałyby pogłębianie się kryzysu gospodarczego zarówno w Polsce jaki w Czechach. Można było mieć nadzieję, że premier Morawiecki pójdzie w końcu po rozum do głowy i zaproponuje zmianę kursu polityki gospodarczej Polski.
Co przez to rozumiem?
A na przykład, nie wymyślanie coraz to nowych zobowiązań socjalnych, które mają pomóc w walce z inflacją. Jakim cudem 14, 15, a nawet 16 emerytura mają pomóc zastopowaniu pogłębiającej się katastrofy gospodarczej? W żaden. To tylko bomba z opóźnionym zapłonem. Będzie dobrze przez chwilkę, dopóki bomba cyka. A potem? Wiadomo, BUM!
Jakim cudem w walce z inflacją ma pomóc zwiększenie kwoty 500 plus, do kwoty 700 zł? W żaden. Cały czas będziemy świadkami cyklu okłamywania samych siebie, że więcej pustego pieniądza ulży nam w cierpieniach, a tak naprawdę to tylko przyśpieszy wzrost inflacji, a Pana Gaplińskiego zachęci do coraz bardziej energicznego podnoszenia stóp procentowych.
Takimi decyzjami idziemy z hukiem na dno. Koniec kropka. Co prawda będziemy na to dno iść troszkę dłużej, ale nie wiemy czy tego dna jeszcze nie przebijemy. A co jest pod dnem? Sowiecka Rosja? Wenezuela? Wolałbym nie sprawdzać...
Jesteśmy w tragicznej sytuacji, za którą bez wątpienia odpowiedzialny jest nasz Rząd. I żeby była jasność, nie tylko ten, ale każdy poprzedni również. Od ponad 30 lat, czyli momentu wprowadzenia ustawy Mieczysława Wilczka, nasi rządzący nie zrobili kompletnie nic, żeby zaprowadzić w Polsce wolność gospodarczą, a wręcz przeciwnie, z roku na rok każdemu przedsiębiorcy, ale i zwykłemu pomysłowemu i energicznemu człowiekowi rzuca się kłody pod nogi.
Nie dość, że Rząd nie ułatwia prowadzenia działalności gospodarczych, to jeszcze cały czasu szuka sposobów na to jak je zniszczyć. Czy celem naszego Rządu jest zrobienie z Polaków taniej siły roboczej we własnym kraju na korzyść Niemców czy innych nacji, które inwestują u nas pieniądze? Oni przecież doskonale wiedzą, że Polak wykona tą samą pracę co Niemiec czy Francuz cztery razy taniej.
Zwykli Polacy chyba nie mają prawa się bogacić. Mogą być co najwyżej uzależnionym od socjalu bydłem, które pogania się 'batem na paskach' w TVP Info czy TVN24.
Morawiecki ON FIRE!
Ale wróćmy do odpowiedzialności za cały ten bajzel, bo oto Premier naszego kraju na podczas wcześniej wspomnianych konsultacji polsko-czeskich powiedział, że:
"Obaj zgodziliśmy się co do tego, że wszystkie te ataki, które przypisują inflację działaniom naszych rządów czy płynącym z wewnątrz, są politycznie motywowane i z gruntu błędne, gdyż każdy ekonomista wie, że podstawowym czynnikiem prowadzącym do podniesionej inflacji są wysokie koszty energii, gazu, energii elektrycznej, ropy i inne elementy związane z wojną, także z cenami żywności" - oświadczył szef polskiego rządu.
Mateusz Morawiecki taką wypowiedzią stawia się przed trybunałem stanu bez możliwości obrony. Po pierwsze, za bezczelne kłamstwo, po drugie za doprowadzenie Polski na skraj bankructwa, a po trzecie za całą swoją działalność na przestrzeni lat, która jest zdecydowanie antypolska. Morawiecki jak żebrak prosi się Norwegów o pieniądze, uważając (jak prawdziwy komunista), że każdy kto ma za dużo, musi pod przymusem dzielić się z tym, kto nie ma. W międzyczasie rozdaje za darmo nasz sprzęt wojskowy - NASZ bo myśmy za niego własnymi pieniędzy zapłacili, ja, Pan, Pani, Pani ciocia, Pana kolega, Państwa dzieci - i w obliczu zagrożenia za wschodnią granicą, rozbraja nasz kraj na oczach całego świata. Kompletny świr. Teraz próbuje zrzucać odpowiedzialność, za to, że na jesieni ceny będą jeszcze dwa razy takie jak teraz, na wojnę, na covida itd.
Trzeba przypomnieć Panu Premierowi, że to nie covid wprowadzał lockdowny, tylko Mateusz Morawiecki.
Trzeba przypomnieć Panu Premierowi, że polityka energetyczna jaką prowadzi Unia nie miała by zastosowania w Polsce gdyby, Prezydent Lech Kaczyński nie podpisał traktatu Lizbońskiego, co wiązało się z tym, że prawo Unijne ma pierwszeństwo przed Polskim i teraz to możemy sobie pogrozić Brukseli co najwyżej palcem w bucie. Uzależniliśmy się od ich pieniędzy i teraz mogą z nami zrobić co tylko chcą. Jesteśmy dzięki naszemu Rządowi tanią prostytutką Unii Europejskiej i jeżeli chcemy, żeby nam zapłacili jakieś pieniądze, to musimy robić to co nam każą!
Trzeba przypomnieć Panu Premierowi, że to nie Święty Mikołaj zdecydował o tym, żeby płacić lekarzom dodatki covidowe, tylko kazał to robić Mateusz Morawiecki - przypomnę o 10 mld zł bez żadnej kontroli, które dostawały teleporadowe darmozjady.
Trzeba przypomnieć Panu Premierowi, że to nie krasnoludki dodrukowywały puste pieniądze na tarcze antycovidowe, które nie byłyby potrzebne, gdyby nie lockdowny - tylko kto? Pan Mateusz Morawiecki.
Trzeba przypomnieć Panu Premierowi, że to nie Duch Gór z Karkonoskiego Parku Narodowego, przyznał uchodźcom z Ukrainy takie socjale, że głowa mała, tylko Mateusz Morawiecki. Teraz sobie ich poutrzymujemy. Jakiś czas. Ale znając, życie to już na zawsze.
Trzeba przypomnieć o tych wszystkich rzeczach, które składają się na obecny kryzys i inflację bo najwidoczniej Pan Mateusz Morawiecki stracił już całkowicie kontrolę nad tym co robi i mówi.
Ten człowiek się kompromituje i jest do tego tak bezczelny, że to jest niespotykane już na skalę światową.
No, ale nie ma co się dziwić, kto z kim przystaje, takim się staje. Nie tak dawno przecież Pan Adam Niedzielski za śmierć ponad 200 tys. ludzi (nadmiarowe zgony) oskarżył... tych właśnie ludzi, którzy zmarli podczas korona-terroru. Stwierdził, ze sami są sobie winni, że umarli, bo źle się odżywiali i prowadzili mało zdrowy tryb życia. Czyli strzepał z siebie, niczym paproch z marynarki, całą odpowiedzialność, za to, ze na skutek jego decyzji zmarło 200 tys. Polaków, którzy w normalnych warunkach działania segmentu medycznego by nie zmarło. Takie to proste, prawda? Wystarczy powiedzieć, że to nie ja, potem TV puszcza to na pasku i odpowiedzialność znika. Dla mnie bomba!
Obaj Panowie, powinni mieć poświęcone specjalne rozdziały w książkach historycznych dla naszych wnuków. Można by zadawać dzieciom zadania domowe, żeby opisały jakie podobieństwa uczniowie dostrzegają między wybitnym socjalistą niemieckim Adolfem Hitlerem, a wybitnym socjalistą polskim Mateuszem Morawieckim (do spółki z Kaczyńskim), oraz jakie działania i chore decyzje przyczyniły się do zgonu setek tysięcy ludzi - porównanie postaci: dr. Mengele i minister Niedzielski.
Inne tematy w dziale Gospodarka