Dla naszego Rządu każdy jest ważniejszy od Polaków
To co dzieje się od momentu wybuchu wojny na Ukrainie pokazuje jednoznacznie jakie jest miejsce w światowym szeregu każdego Polaka. Najgorsze jest jednak to, że nawet dla własnego Rządu jesteśmy tylko tanią siłą roboczą, którą należy trzymać za mordę i przekonywać, że: "dacie radę!", "no kto jak nie wy!", "jesteśmy z was dumni, ale musicie wykrzesać z siebie jeszcze trochę więcej!", "w razie co zadłużymy was jeszcze bardziej i jakoś to będzie!", "gwarantujemy wam, że nie umrzecie z głodu, ale też nigdy nie przeskoczycie pewnego poziomu, który jest zarezerwowany tylko dla wybranych!".
Skoro na własnym podwórku jest nieciekawie, to może na zewnątrz jest trochę lepiej? Otóż niestety nie. W stosunkach międzynarodowych Rząd PiS przechodzi do historii jako partia, która całkowicie pozbawia III RP powagi w relacjach z innymi krajami.
Wyliczmy sobie "sukcesy" naszego Rządu:
- Najpierw wielka wizyta Kaczyńskiego z Morawieckim na Ukrainie. Naczelnik zapewne sądził, że będzie tak samo bohaterski jak jego ŚP brat Lech Kaczyński, ale koniec końców wyszło raczej nie tak jak zaplanował, bo Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział po tej wizycie, że tak naprawdę to "on nie wie o co chodzi Polakom z całą tą misją pokojową". Jaka żenująca sytuacja. Kaczyński zamiast chwały i wdzięczności ze strony Ukrainy otrzymał bolesny cios w brzuch, aż musiał się zgiąć z bólu.
- Kolejny cios zadał nam z kolei prawdziwy profesjonalista bo sam Witalij Kliczko, który powiedział, że to właśnie Niemcy są krajem, który od zawsze pomaga Ukrainie najbardziej i że są to bratnie narody. Po tym wszystkim co Polska zrobiła dla Ukrainy, a czego Niemcy nie chciały (i nadal nie chcą) zrobić. Naczelnik Kaczyński tym razem musiał po tym ciosie, aż przyklęknąć.
- Następny atak został przeprowadzony przez Prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który nazwał Premiera III RP Mateusza Morawieckiego "skrajnie prawicowym antysemitą, który wyklucza osoby LGBT ". Prezes PiS upadł w tym momencie na twarz. Na razie leży, ale podczas upadku musiał solidnie walnąć się w głowę bo chce pogrzebać całkowicie naszą przyjaźń z Węgrami i to tylko dlatego, że Victor Orban dba bardziej o swój kraj (czyli Węgry) niż o inne. Jak on śmie?! Prezydent Węgier powinien przecież dbać o każdego dookoła, tylko nie o Węgrów! Węgrzy na końcu, jak już obsłuży się całą resztę!
Gdyby Pan Duda, albo Kaczyński, albo Morawiecki dbał o swój kraj tak jak to robi Orban to byłbym z nich dumny, ale oni wolą być wycieraczką do butów dla USA, Niemców, Anglików, Francuzów i Ukraińców (tak tak, a Orban jest wycieraczką dla Putina, yhymm jasne, wiadomo).
Swoją drogą jak można nazwać najbardziej socjalistycznego premiera w historii III RP "prawicowym"? Macron wyraźnie się zagalopował, bo Morawiecki i cały PiS z prawicą nie mają kompletnie nic wspólnego. A to, że chcą więcej religii w szkole jeszcze prawych ludzi z nich nie czyni, bądźmy poważni.
Jesteśmy skłóceni praktycznie z całym światem. Ukraińcy, których nasi przywódcy kochają niezwykle 'patologiczną' miłością mają nas w nosie i nie słyszałem, ani razu, żeby upominali się do świata zachodniego o to żeby ten wspierał nas finansowo, bo przecież to właśnie Polska przyjęła miliony ich obywateli na swoje utrzymanie. Nic. Zero takich apeli.
Nasz jedyny, taki prawdziwy od serca sojusznik Victor Orban, który zgodnie z Polską wetował część głupich pomysłów Unii Europejskiej nagle jest wrogiem na miarę Putina. Wystarczyła do tego odpowiednia medialna narracja przez kilka dni i już Polacy uważają prezydenta Węgier za czyste zło.
Dodajmy do tych "dyplomatycznych sukcesów" jeszcze kilka innych na własnym podwórku:
- Ceny na stacjach benzynowych są kosmiczne i wbrew wszystkiemu utrzymują się na tym kosmicznym poziomie.
- Inflacja jest dwucyfrowa, a stopy procentowe są cyklicznie podnoszone, żeby z tą inflacją walczyć. Przecież każdy debil (nie obrażając debili) wie, że jak się podniesie raty kredytów przedsiębiorcom, którzy w większości mają swoje biznesy na kredytach to równolegle do wzrostu kosztów kredytu, będą wzrastały koszty usług jakie świadczą Ci przedsiębiorcy. Czyyyli? Zapłacimy za to znowu MY!
Takim myśleniem my się z tej inflacji nigdy nie wygrzebiemy.
Zaraz po katastrofie gospodarczej jakim były lockdowny i restrykcje wprowadzane przez Rząd w imię walki z koronawirusem, gdzie mało brakowało, a mielibyśmy ustawę dzięki, której pracownik mógłby kablować na swojego kolegę z pracy i wyciągać od niego odszkodowanie, to teraz mamy kolejny genialny pomysł! Rząd będzie dobierać się do prywatnych majątków Polaków, których będzie można sankcjonować za zarzut o "zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa" (czyli jeżeli ktoś uzna kogoś, za "ruską onucę" to będzie można 'zamrozić' mu majątek drogą administracyjną).
Takie rzeczy mogliśmy obserwować jeszcze do niedawna w faszystowskiej Kanadzie, gdzie blokowano rachunki bankowe protestującym przeciwko covidowemu zamordyzmowi obywatelom Kanady. Każdy kolejny Rząd od ponad 30 lat nie podjął nawet choćby małej próby wywindowania Polski ponad stan przeciętności, a ostatnie działania Rządu PiS wręcz sprowadzają nas do poziomu najgorszego frajera na arenie międzynarodowej, którego należy opluwać i traktować tak jakbyśmy byli ludźmi drugiej kategorii.
Za rok są wybory i w obliczu wojny tuż przy naszej granicy w zasadzie już sam nie wiem czy będziemy rządzeni stronnictwem niemieckim pod przywództwem Donalda Tuska, czy stronnictwem amerykańskim nadal pod przywództwem Naczelnika Kaczyńskiego. Jedno jednak wiem na pewno, jeżeli Polacy się nie obudzą i sami nie zaczną zauważać, że są traktowani jak zwykli niewolnicy to nasza sytuacja nie tylko się nie poprawi, a wręcz jeszcze bardziej się pogorszy.
Musimy wybrać polityków dla których najważniejsi będziemy my Polacy, dla których najważniejsza będzie nasza wolność w kraju, a bezpieczeństwo na zewnątrz. To są takie proste i podstawowe rzeczy, ale przez codzienną medialną sieczkę wielu ludzi, straciła całkowicie kontakt z rzeczywistością i wszystko co napisałem przed chwilą u nich jest kompletnie na odwrót.
O indolencji narodu Polskiego świadczy najlepiej fakt, że przy tak wysokiej inflacji każdy nadal siedzi na dupie gapiąc się w telewizor mając nadzieję, czy wręcz ślepo wierząc w to, że przecież to niemożliwe, żebyśmy stali się krajem trzeciego świata.
No cóż.
Czekajmy dalej.
Trzeci świat w końcu nas odnajdzie.
Inne tematy w dziale Polityka