Patryk Wrzesień Patryk Wrzesień
228
BLOG

Neutralność w sprawie Ukrainy - tak czy raczej tak?

Patryk Wrzesień Patryk Wrzesień Ukraina Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

Czy Polska powinna zachować neutralność w sprawie Ukrainy?

Ukraińcy od ponad dwóch miesięcy blokują przejazd transportów kolejowych z 15 krajów dalekiego wschodu (m. in. Chin, Korei, Kazachstanu, Rosji) do Polski, tracimy na tym bo nie możemy oclić transportowanych towarów. Sytuacja podobno ma się zmienić od 10 lutego i tranzyt będzie odblokowany, ale straty z tych ceł dla Polski sięgają już miliardów. Pociągi przejeżdżały przez ostatnie dwa miesiące przez Białoruś i Królewiec co również nie jest pozbawione konsekwencji. Niepewność korytarzy transportowych ma negatywny wpływ na stosunki z firmami do których docelowo towar ze wschodu ma trafiać - będą teraz mieli wątpliwości jeżeli chodzi o terminowość itd.

Nasi wschodni sąsiedzi tłumaczą się rzekomymi problemami infrastrukturalnymi, ale prawda zapewne jest o wiele bardziej zawiła i czysto polityczna. Jaki więc Ukraińcy mają cel, w robieniu z Polaków durniów? Jaki mają cel wiedząc, że jak zwykle polski rząd chce śpieszyć im z pomocą w razie konfliktu z Rosjanami?

Stosunek Polski do Ukrainy jest już od dłuższego czasu dosyć patologiczny. Przypomina sytuację rodzica, którego dziecko całkowicie nie szanuje, a ten rodzic i tak mimo wszystko cały czas chce go wspierać. Później takie dziecko wbija tym dobrym rodzicom nóż w plecy... Czy Ukraina zrobi Polakom to samo? Bardzo możliwe. Możliwe, że chcąc bronić rozpaczliwie resztek swojego kraju będą próbować przehandlować swoje stosunki z Polakami z jakimiś większymi graczami na geopolitycznej mapie.

Ukraina zachowuje się w stosunku do Polski bardzo bezczelnie i co najmniej nieuprzejmie.

Popatrzmy w tym czasie na zachowanie Niemców, którzy ze względu na wspólne interesy z Rosją zachowują całkowitą neutralność i jedna pomoc dla Ukraińców jaką zaoferowali to... 5 tys. hełmów. Śmieszne i żenujące równocześnie. Nie pozwolili nawet na to, żeby Estonia wsparła Ukrainę niemiecką bronią. Nie chcą mieć ze sprawą Ukraińską nic wspólnego lavare manus.

Polacy za to wręcz przeciwnie, są w pełni zaangażowani. To nawet całkiem zrozumiałe, bo istnieje obawa, że kiedy Rosja zdobędzie Donbas już oficjalnie to przesuną się znowu o kilkaset kilometrów w kierunku naszej granicy. To jest realne zagrożenie i jedyny powód dla którego można myśleć o wsparciu Ukraińców (szkoda, że tak lekką ręką oddaliśmy Rosjanom Białoruś...). Natomiast czy na pewno musimy to robić za wszelką cenę?

Istnieją uzasadnione doniesienia o tym, że wschodnia Ukraina już została przehandlowana przez Bidena, w zamian za to, że Putin zachowa neutralność kiedy Amerykanie w końcu będą już otwarcie tłukli się z Chinami o dominację na świecie. Możliwe więc, że wszystko co będziemy obserwować przez kolejne miesiące, a może lata to będzie 'wielki teatr' i czekanie na odpowiednią okazję, aby Rosjanie mogli bohatersko Donbas "wyzwolić".

A zatem biorąc pod uwagę właśnie to, że rozbiór wschodniej Ukrainy jest być może przyklepany i to jak Ukraińcy bezczelnie traktują Polaków, to może warto wstrzymać oddech i powiedzieć pas. Tym razem schować przerdzewiałą szabelkę i zachować neutralność. Zobaczmy również jak chętnie Amerykanie puszczają nas przodem w tym konflikcie i jak chętni do uczestnictwa w pomocy Ukrainie naszymi rękami są nagle Anglicy. Nasi 'egzotyczni sojusznicy' nie chcą ruszyć nawet palcem w bucie, ale nas Polaków zachęcają do bezpośredniej pomocy Ukrainie, puszczają nas przodem na pierwszą linię w angielskim stylu - po dżentelmeńsku.

Śmierdzi to wszystko bardzo brzydko, więc trzeba brać tą sytuację koniecznie na chłodno patrząc tylko i wyłącznie na swój własny interes. Polska dyplomacja (Boże dopomóż!) powinna zważyć czy jest dla nas więcej plusów czy minusów w tej sytuacji, powinna ważyć nie traktując tego jako sprawę moralną, tylko samolubnie ważyć nasz narodowy interes (warto, żeby podczas tego 'ważenia' pamiętali jak nasza dyplomacja była witana podczas wizyty na Ukrainie banderowskimi flagami...). Spokój, chłodna głowa i surowa kalkulacja co zyskamy pomocą, a co możemy stracić - żeby nie było znowu 'Polaka mądrego po szkodzie'.

salonowe podziemie, na to wygląda

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka