kawalec kawalec
138
BLOG

Pomysł na rozwiązanie paraliżu w służbie zdrowia

kawalec kawalec Służba zdrowia Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Z okazji okrągłej rocznicy wolności, zamiast analizy, podaję RECEPT(UR)Ę:

0. odczuwamy ostrą biegunkę (salmonella?), bądź inną nagłą przypadłość, która wymaga u nas skierowania od lekarza rodzinnego do specjalisty, skierowania na badania, kilku dni oczekiwania na wyniki i ponownej wizyty u lekarza by otrzymać receptę

1. Kupujemy lot do Szanghaju (do 3 dni nie trzeba wizy). Wylot wczesnym popołudniem, powrót wczesnym popołudniem dnia następnego, tam panie są przeszkolone do pomocy w nagłych wypadkach

2. Zamiast stać w kolejce/na SORze, ten sam czas poświęcamy na lot; przylot rano na np. lotnisko Hongqiao

3. Metro nr 2 , przesiadka w metro nr 3, wysiadamy np. na Chifeng Road, przechodzimy na drugą stronę ulicy, do szpitala

4. udajemy się do rejestracji po książeczkę zdrowia, przy stanowisku opłat wyrabiamy plastikową kartę, podając tylko nazwisko, płacimy kilka złotych i idziemy do lekarza po drugiej stronie holu.

5. Odpalamy transatora i tłumaczymy w czym problem. Lekarz wykonuje badanie fizykalne i kieruje nas z powrotem do stanowiska opłat, tam płacimy do 30 złotych za wizytę i badanie i dostajemy kwitek z którym idziemy na badanie krwi.

6. Na górze praktycznie od razu pobierają krew i w ciągu 5 minut mamy wynik (całe spektrum badań)

7 z wynikiem idziemy do lekarza, który analizuje wynik, zadaje kilka pytań (translator!) i daje receptę, kierując znów do stanowiska opłat,

8. opłacamy leki (góra 50 złotych) i podchodzimy do stanowiska które je wydaje wraz z wydrukiem dot. dozowania. Tam pani mówi po angielsku, lub wytłumaczy która linijka dotyczy którego leku.

    !!!CAŁOŚĆ TRWA DO 30 MINUT (dokładnie tyle zajęło mi w 2017 i teraz koledze) i kosztuje do 90 złotych. W poważniejszych przypadkach, może trwać troszkę dłużej i kosztować minimalnie więcej.

9. Idziemy do pobliskiego baru na małe conieco (duże conieco może kosztować ok 20 złotych), zażywamy pierwszą dawkę leku i wracamy metrem na lotnisko (bilet to góra 3 złote). Jeśli jeszcze zostanie czasu do lotu, szybki wypad do jakiegoś parku albo na bulwar czy taras widokowy

10. lecąc z Pudongu, zahaczamy o Science and Technology Museum (stacja metra nr 2; market tuż za bramką metra) I na fake markecie kupujemy kilkanaście markowych ciuchów w jakości niczym nie odbiegającej od oryginału (pewnie jakieś przedłużone linie produkcyjne, może nawet i legal) i cała eskapada się ZWRACA. Wskazówka: trzeba czasem stargować do 90% od cen wywoławczych, tzn chcą 2000 yuanów, wybrzydzamy, mówimy 150, no góra 180... w końcu odchodzimy, łapią nas za kołnierz i sprzedają za 200

... i wracamy do kraju ZDROWI

Tracimy tylko półtora dnia pracy, wybyczymy się w wygodnym samolocie, skosztujemy trochę dobrego żarcia, zobaczymy kawałek świata, czyli zapewnimy sobie mini-urlop od katorżniczej pracy w Polin. 

-----

ALTERNATYWĄ jest zaimplantowanie tego chińskiego systemy w naszym III świecie w Unii Europejskiej. Ale to takie trudne, ach jakżesz trudne, bo przecież demokracji socjalistycznej już nie ma a my dalej musimy pokonywać bohatersko problemy nie znane w innych systemach.

kawalec
O mnie kawalec

czasem coś mi świta więc pisuję

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo