Autor: Maria Czubaszek
Wbrew dosyć powszechnej krytyce, jestem pełna uznania dla naszych tabloidów. Obok sensacyjnych wiadomości z życia gwiazd naszego showbiznesu (jak np. że Agata Młynarska zgubiła kilkanaście kilogramów, natomiast Agnieszka Szulim, która straciła pracę w TVP1, znalazła drugą w TVP2), potrafią też zaserwować takie newsy o naszych politykach, że aż dech zapiera.
7 grudnia np. Fakt pytał na pierwszej stronie: „Zamach na żonę Sikorskiego?”. Strony druga i trzecia: „Uciekła z auta w ostatniej chwili. Trzaski, zgrzyty i dym unoszący się spod maski. W końcu potężny wybuch. Auto żony ministra Sikorskiego staje w płomieniach. To cud, że Anne Applebaum nic się nie stało. Najlepsi policyjni specjaliści badają przyczynę wybuchu. Pani ministrowa dostaje ochronę BOR-u”.
Super Express dolewa oliwy do ognia: „Kto czyha na żonę ministra Sikorskiego?”.
Wiadomo, że Sikorski jest jednym z najbarwniejszych ministrów w rządzie Donalda Tuska. Słynie z ciętego języka i antykomunistycznych poglądów. I choć świetnie wypada w sondażach popularności, ma też sporo oponentów. Tych ostatnich razi zapewne także ogromny majątek ministra , który jest m.in. właścicielem luksusowo urządzonego i wartego miliony złotych pałacu.
A zatem… niewykluczone…
Nazajutrz Fakt informuje, że policyjni śledczy, którzy badali sprawę, wykluczyli zamach. „Pani ministrowej wybuchł gaz. Doszło do rozszczelnienia instalacji gazowej”. Minister Sikorski, przypomina gazeta, znany jest z oszczędności. A wiadomo, że gaz jest tańszy niż benzyna czy ropa. Oszczędność nie wielka, ale kiedy trzeba utrzymać m.in. luksusowy pałac, każdy grosz się liczy.
Inne tematy w dziale Polityka