Wprawdzie minął dopiero niecały miesiąc, ale pewne zmiany można zauważyć.
Czy są to "dobre zmiany"? - oto jest pytanie.
Ciekawa jestem Waszych ocen, oczywiście tych, którzy mają to nieszczęście, że muszą szukać pomocy w placówkach służby zdrowia.
Byłam dzisiaj znowu w "moim" szpitalu, renomowanym, jednym z najlepszych szpitali warszawskich.
Wszyscy narzekają, że "zrobił się bałagan", ale to może dlatego, że początki zawsze są trudne.
Ale uderzyły mnie dwie rzeczy.
Pierwsza- tłum ludzi w sali rejestracyjnej .
Poprzednim razem kiedy tam byłam (trzy tygodnie temu), również był tłum, jakiego nigdy w tej sali nie widziałam, a bywam w tym szpitalu (od wiosny) dość często.
Wtedy nie rozumiałam, dzisiaj ktoś mi wyjaśnił.
W sali rejestracyjnej jest wiele okienek (nie liczyłam, ale chyba blisko 10), zawsze otwartych było min. 5.
Od początku października otwarte są 2 max. 3 okienka.
Dlaczego?
Wygląda na to, że szpital oszczędza na rejestratorkach.
Pewnie nie tylko na nich.
Druga "ciekawostka"- rozmawiałam z moją panią doktor od rehabilitacji, dowiedziałam się, że wszystkim (albo prawie wszystkim)
oddziałom rehabilitacyjnym radykalnie obniżono fundusze, np. dla Centrum Kompleksowej Rehabilitacji w Konstancinie fundusz został obcięty o 40%.
A niektóre oddziały rehabilitacyjne zostały po prostu zlikwidowane.
Tyle spostrzeżeń z "pierwszej ręki", nie z Internetu :)
Na razie "dobrej zmiany" w ośrodkach związanych z NFZ nie zauważyłam.
A jakie są Wasze doświadczenia?
<script id="_wau6q4">var _wau =
<script id="_waumkc">var _wau = _wau || []; _wau.push(["dynamic", "3i6y8j7krw", "mkc", "c4302bffffff", "small"]);</script><script async src="//waust.at/d.js"></script>
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo