"Proszę Państwa, 4 czerwca 1989 roku skończył się w Polsce komunizm."
To zdanie przez wiele lat było jednym z symboli końca PRL-u i początku nowej, wolnej Polski- III RP :)
Minęło prawie 30 lat...
Ciekawe co autorka tego przebojowego motta myśli o dzisiejszej Polsce?
Z dużym zainteresowaniem przeczytałam wczoraj jej cotygodniowy felieton w Rzeczpospolitej, w którym właśnie o tym pisze.
Przytaczam kilka fragmentów:
"Mieszkam niedaleko Teatru Powszechnego, gdzie grają spektakl „Klątwa".
Nie ciągnie mnie, żeby to obejrzeć. Mam dość teatralnych awantur, dość pychy „artystycznych" reżyserów,
którzy ustanowili samych siebie jako jedynie słusznych i domagają się tolerancji,
sami będąc nietolerancyjni dla innych odmian teatru.
A więc poszłam nie tyle na „Klątwę", ile przed „Klątwę". A tam kordony policjantów, barierki.
Przed teatrem namioty ONR, Młodzieży Wszechpolskiej, kółko różańcowe i kościelne pieśni.
W drugim rogu mikrofon i podest lewicy. Wołanie o artystyczną wolność. Przy tym głośna, chaotyczna muzyka.
Więc dwie melodie: jedna harmonijna, bogobojna – przy niej jednak dużo młodzieży z twarzami zasłoniętymi chustką,
ubranych na czarno, z bardzo nieanielskimi napisami.
Druga strona to ludzie o twarzach inteligentów,
ubrani w dobrych sklepach – w tle mają natomiast muzykę niegarniturową, antykonsumpcyjną.
Cały ten obrazek ściskał za gardło. Co tam spektakl – mamy tu przed teatrem
Polskę współczesną w pigułce, wszystkie paradoksy ekstremów, ale też, co bardzo poruszające, zaangażowanie, przebudzenie...
"Stoję tam i nie jestem w stanie utożsamić się z żadną z grup."
Odchodzę stamtąd.
Dzwoni telefon z TVP z propozycją. Szybko odmawiam reżyserowania nowej sztuki w Teatrze Telewizji.
Poprzednia ekipa moje propozycje odrzucała, a teraz ja odrzucam propozycje tej.
Wszystko stoi do góry nogami.
Drugi telefon – dziennikarz z jakiegoś portalu chce rozmawiać o tym, że „teraz Janda kojarzy się z wolnością,
a pani...". – Ach – odpowiadam – jakie to ma znaczenie.
Szybko kończę rozmowę, chociaż tak naprawdę to ma wielkie znaczenie.
Trzeci telefon. Odmawiam telewizyjnej debaty w lewicowym Onecie. Rozmowa z Janem Klatą i Pawłem Łysakiem o artystycznych barierach.
Nie pójdę. Szkoda wolnego czasu na rozmowy o takiej wolności.
Proszę państwa – 4 czerwca 1989 roku skończył się w Polsce komunizm, a zaczęło się bolesne poszukiwanie prawdy."
Taka jest wizja Polski, po 28 latach "budowania demokracji", w oczach artystki Joanny Szczepkowskiej.
W wielu punktach zgadzam się z nią, ja też nie identyfikuję się z żadną opcją polityczną ani światopoglądową.
I oceniam wszystkie te opcje bardzo krytycznie.
I też czuję się zagubiona, kiedy próbuję znalezć prawdę.
Ale moim zdaniem Joanna Szczepkowska przesadza mówiąc, że "(...) w Polsce zaczęło się bolesne poszukiwanie prawdy".
Obawiam się że ludzi szukających prawdy jest bardzo niewielu, szczególnie wśród polityków, dziennikarzy, czy różnych "autorytetów".
Dla większości, szczególnie dla nowej, coraz liczniejszej i coraz bardziej opiniotwórczej grupy jaką są internauci
polityka czy problemy światopoglądowe to tylko "beka" i pretekst do nawalanek.
Jeśli życie publiczne dalej będzie się rozwijać w tym kierunku (a będzie) to marnie widzę przyszłość Polski.
I co wtedy ogłosi Joanna Szczepkowska? :)
Komentarze
Pokaż komentarze (87)