Polak-cham-alkoholik (i katolik, rzecz jasna) to obrazek z podręczników pedagogiki wstydu, służących do wychowywania, czy też tresury kolejnych pokoleń.
Panie bracie, pij! A pijąc
Płacz nad naszą historyją!
- dawno, dawno temu śpiewał Jacek Kaczmarski
Polak-cham-alkoholik (i katolik, rzecz jasna) to obrazek z podręczników pedagogiki wstydu, służących do wychowywania, czy też tresury kolejnych pokoleń. Reakcją części osób odporniejszych na nachalną propagandę jest całkowite odrzucenie wszelkich tez wychodzących spod redakcji tych czy innych michników. To też błąd. Nie można zapominać że kłamstwa, aby być wiarygodne, muszą zostać podszyte prawdą, a ta niestety bywa smutna. Uzależnienia są olbrzymim problemem Polaków. Tak, Polaków. Zbędne są porównania, czy więcej od nas piją Niemcy czy może Anglicy. Co za różnica? Ich sprawa.
Ostatnio dość często zdarza mi się o poranku jeździć komunikacją miejską. Nie ma dnia, nie przesadzam, żebym nie widział Panów ukradkiem popijających piwo (czasem nawet i „małpkę”) o godzinie 7 rano. Młodzi i starzy, jedni dobrze ubrani, drudzy umorusani w roboczych łachach. Mam też kilku znajomych, zapewniam, i słyszę te pogawędki o pilnej konieczności napicia się po pracy. Dla relaksu, uwolnienia od stresu albo tak po prostu – bo to też dobry powód. Mieszkam w chowie klatkowym z wielkiej płyty i słyszę brzęk kieliszków i nocne awantury. Przerwałem na chwilę pisanie i wziąwszy czworonoga na spacer przechodziłem obok przystanku autobusowego, gdzie porządnie wstawiony jegomość rozmawiał sam ze sobą żywo gestykulując.
Nie jestem zwolennikiem prohibicji, nie ma nic złego w napiciu się dobrego IPA. Martini też jest w porządku. Oczywiście, możecie Państwo do woli protestować, ale i tak uważam, że od alkoholu lepsza jest marihuana. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Jednak ani picie, ani palenie, ani granie na komputerze, ani media społecznościowe nie powinny być nadużywane, nie powinny stanowić ucieczki od świata i nie mogą nadawać sensu życiu.
Wnioski? Te przyniosła nam Maryja w Gietrzwałdzie:
Gdy trzeźwość w Polsce zakwitnie,
A pijaństwem nikt nie zgrzeszy,
To piekło zębami zgrzytnie,
Ale niebo się ucieszy.
Fotografuję, rysuję, projektuję i piszę. Katolik i monarchista. Wege :) filozofia, polityka, historia
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo