- Czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej?
- Czy jest Pani/Pan za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa?
- Czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika?
Wbrew pozorom to nie JOWy budzą w referendum najwięcej wątpliwości. „Więcej JOWów” krzyczy dziś cała Polska, intelektualiści, robotnicy, bezrobotni, bez względu na płeć posiadaną czy deklarowaną, wyznanie albo status społeczny, wszyscy od Przemyśla po Heathrow. Wszyscyśmy zgodni – Więcej JOWów, a nawet dużo więcej. Spór między zwolennikami JOWów zaczyna się natomiast w pytaniu drugim – fakt, nieprecyzyjnym. Przeciwnicy zmiany dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych grzmią, że gdy sposób finansowania ulegnie zmianie, partie polityczne wlezą w łapska biznesu, z których to łap prominentni działacze partyjni najedzą się do syta, pod warunkiem wszakże, że nie będą ich kąsać. Powodować ma to zagrożenie, że polityka złączona mariażem z biznesem rodzić będzie wypaczenia istniejącego obecnie socjalizmu. Z tym, że i teraz wypaczenia takie rodzą się, tak proszę Państwa, ziemia jest okrągła, a wypaczenia rodzą się, może nawet i w większej liczbie, z tym, że w związku „na kocią łapę”. Bo że związek taki funkcjonuje nikt już chyba większych wątpliwości mieć nie może. I czy nie czas najwyższy zalegalizować ten związek, jak Pan Bóg przykazał? Proszę spojrzeć na korzyści. Nie od dziś wiadomo, że obciążenia finansowe skutecznie blokują rozwój biznesu. Jeśli więc wprowadzimy JOWy, biznes finansować będzie musiał jedynie dwie partie. Reszta zniknie. Ograniczenie wydatków na partie polityczne, jak się patrzy.
A już zupełnie na poważnie. To nie pieniądze biznesu są problemem, lecz kompetencje polityków. Na cóż komu dawać łapówkę, jeśli w zamian nic nie mogłoby się zyskać? Pytanie w referendum powinno zatem brzmieć: Czy za ingerowanie w gospodarkę obcinać politykowi dwie ręce, czy tylko jedną?
Jestem Katolikiem, Polakiem, monarchistą, wolnościowcem i... wegetarianinem. Fotografuję, retuszuję, rysuję i projektuję.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka