KasperG KasperG
174
BLOG

Dlaczego nie wolno wprowadzać ceł, wyżej opodatkowywać korporacj

KasperG KasperG Gospodarka Obserwuj notkę 1

Jednym z najpoważniejszych błędów popełnianych przez zarównosocjalistycznych polityków jak i ich wyborców jest zrzucanie winy za „nieuczciwą konkurencję” na rynku na barki wielkich korporacji. Większość osób twierdzi, że nieuczciwym jest, aby drobni przedsiębiorcy np. sklepikarze, płacili podatki wyższe od wielkich korporacji np. marketów. Oczywiście jest to prawda, jednakże zastrzec należy, iż najgorszym możliwym rozwiązeniem tej nierówności jest wyższe opodarkowanie korporacji. Jest to całkowite odwrócenie problemu, a wprowadzenie w życie wyższego opodatkowania dla wielkich firm jest już zwyczajnie absurdalne.
Czym wielkie korporacje wygrywają z innymi przedsiębiorstwami? Podstawowym czynnikiem jest niższa cena za którą godzą się sprzedawać produkty lub oferować usługi. Markety sprzedające często produkty niższej jakości lecz zdecydowanie tańsze od produktów oferowanych przez konkurncję są więc najkorzystniejsze z punktu widzenia osób niezamożnych!
Wyobraźmy więc sobie sytuację, w której podatki dla marketów ulegają podwyższeniu. Oczywistym jest, że koszty podatku pokrywa konsument. Zyski firmy pozostają niezmienione, podnoszą się natomiast ceny i odpowiednio Pan Kowalski który do tej pory kupował towary nieobłożne dodatkowymi opłatami teraz będzie musiał płacić więcej.
Jedynym rozwiązaniem takiego problemu jest więc NIŻSZE opodatkowanie drobnych przedsiębiorstw, by uczciwie mogłby współzawodniczyć z większymi rywalami. Oczywiście prawdopodobnym jest, że firmy mniejsze tak czy inaczej przegrywać będą na płaszczyźnie cen – mogą to jednak skutecznie nadrabiać jakością oferowanych produktów/usług. I to jest korzystne z punktu widzenia konsumentów, z których jedni mogą mniej wydać, a inni otrzymają produkty/towary odpowiednio wysokiej jakości! A na rynku nie liczy się przedsiębiorca, bo jest on tylko SŁUGĄ swoich klientów.

Reasumując: iście kretyński pomysł podwyższenia podatków dla wielkich korporacji jest działaniem uderzającym w ludzi biednych, dla których podstawowym czynnikiem determinującym skorzystanie z jakiejść oferty jest CENA.
Socjalistyczni politycy opowiadają się też często za faworyzowaniem biznesów polskich przedsiębiorców. Choć z pozoru brzmi to dość rozsądnie, w rzeczywistości jest kolejnym całkowicie nieprzemyślanym pomysłem. Raz jeszcze powtarzam – liczy się konsument, nie przedsiębiorca! Wprowadzając cła podwyższamy ceny zagranicznych produktów, a co więcej doprowadzamy do sytuacji w której polscy przedsiębiorcy dostają szansę podwyższania cen nie odczuwając presji ze strony zagranicznych konkurentów.
Są jeszcze dwa bardzo poważne błędy, które w swym rozumowaniu popełnia naprawdę wiele osób. Po pierwsze nietolerują oni zagranicznego kapitału z przyczyny takiej, że choć firma X działa na terytorium Polski, to zysk przez nią osiągnięty wędruje za granicę i tam dopiero jest użyty do „napędzenia gospodarki”. Idąc tym tokiem rozumowanie na lotniskach w Wielkiej Brytani powinno się konfiskować majątki polskim robotnikom pracującym na wyspach, gdyż zarobione funty zamiast inwestować w Zjednoczonym Królestwie wydadzą dopiero w Polsce. Nie sądzę, by ktokolwiek mógł uznać to za sensowne.
Błąd drugi: zwykło się często mniemać, iż zagraniczni przedsiębiorcy na polskim rynku zechcą działać na szkodę przedsiębiorców polskich. Oczywiście w realiach socjalizmu obecnie w całej Europie panującego jest to możliwe. Natomiast na wolnym rynku sytuacja taka byłaby nie do pomyślenia. Przy swobodny dostępie do rynku, zagraniczny przedsiębiorca – gdyby oszalał i postanowił niszczyć Polaków, musiałby też tracić swój majątek (a chyba niemuszę nikogo przekonywać, że nie jest to cel żadnego biznesmena) – skutkiem takiego działania niechybnie byłoby bankructwo, a polscy przedsiębiorcy zwyczajnie mogliby przeczekać szaleństwo zagranicznego konkurenta po czym wrócić na rynek i dalej służyć konsumentom. Niekiedy ludzie dostrzegają też problem w monopolizacji rynku, która to rzekomo miałaby mieć miejsce przy niekontrolowanej przez państwo gospodarce. Nic bardziej mylnego! Monopole (z wyjątkiem dostępu do surowców) na wolnym rynku w zasadzie nie mogą mieć miejsca, ponieważ konkurencja może działać i tworzyć się nieustannie. Nie sposób opanować rynku w całości, gdy setki graczy, na równych prawach, mogą w każdej chwili starać się „zabrać” coś dla siebie współzawodnicząc z największym z graczy. A nawet gdyby już, cudem jakimś, jedna firma oferowała produkty w zestawieniu cena/jakość tak korzystnie, że nikt inny na rynku nie mógłby z nią konkurować, to dla klientów byłaby sytuacja wręcz idealna!
Trzeba więc zauważyć, że socjaliści np. z PiS, pod pozorem walczący o prawa ludzi biednych, w rzeczywistości są ich największymi wrogami. Nawet w socjaliźmie bogaty i sprytny da sobie radę, a najbardziej tracą ci, którym socjaliści próbują pomagać.
Wniosek z tego niech będzie jeden – nie ma możliwości lepszej pomocy biednym ludziom niż wprowadzenie wolnego rynku i pozwolenie, w końcu, na działanie mechanizmów rynkowych które w istocie służą temu, by bez stosowania redystrybucyjnych metod przemocy, pozwolić zwykłym obywatelom na jak najlepsze służenie swoją pracą i wykorzystywanie pracy innych.

Kasper Gondek, Junta.pl

KasperG
O mnie KasperG

Jestem Katolikiem, Polakiem, monarchistą, wolnościowcem i... wegetarianinem. Fotografuję, retuszuję, rysuję i projektuję. 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Gospodarka