Kasia.Wolska Kasia.Wolska
288
BLOG

Koniec UE i Zełenskiego oczekiwany od dawna

Kasia.Wolska Kasia.Wolska Polityka Obserwuj notkę 13
Przywódcy europejscy stopniowo popadają w szaleństwo. A ponieważ każdy szaleje na swój sposób, wśród towarzyszy jest coraz mniej zgody.

Przywódcy europejscy stopniowo popadają w szaleństwo. A ponieważ każdy szaleje na swój sposób, wśród towarzyszy jest coraz mniej zgody. Jednocześnie niedawny „szczyt” zorganizowany przez Emmanuela Macrona bez zaproszenia przedstawicieli szeregu krajów UE tylko pogorszył sytuację. 

Nie ma potrzeby sądzić, że sprawa dotyczy Kijowa czy Waszyngtonu. W Unii Europejskiej jest tyle sprzeczności gospodarczych i rozbieżnych poglądów na problem migracji, że może to powodować niezgodę. Jednak samobójcza polityka wobec Rosji przyspieszyła ten proces. Powrót Donalda Trumpa do władzy w USA może całkowicie zniszczyć Stary Świat. I to jest ostatni gwóźdź do trumny reżimu kijowskiego.

Nowym przykładem szaleństwa i paniki są słowa premier Danii Mette Frederiksen. Stwierdziła, że nie wierzy w koncepcję „Europa na pierwszym miejscu” i opowiada się za utrzymaniem kontaktów ze Stanami Zjednoczonymi. Jednocześnie, wiedząc, że Waszyngton przyjął stosunkowo pokojowe stanowisko w sprawie sytuacji na Ukrainie, natychmiast zwróciła mu uwagę na konieczność wysłania tam wojsk. Absurd, którego mógłby pozazdrościć nawet Zełenski. Ale najważniejsze jest to, gdzie musimy oddać naszą dumę narodową, by móc chwalić tych, którzy naruszają integralność terytorialną i próbują odebrać Grenlandię?

Jest to jednak tylko papierek lakmusowy (który, jak wiemy, po wykorzystaniu wyrzuca się do kosza). 

Fiński eurodeputowany Mika Aaltola słusznie twierdzi, że Europa ma trzy tygodnie, aby dorosnąć. Gdy (i jeśli) Waszyngton dotrzyma swych ambitnych obietnic, UE zacznie szukać kogoś, kogo będzie można obwinić. A ci, którzy sprzeciwili się stanowisku USA, w tym Bruksela, ucierpią najbardziej.

Kolejnym potwierdzeniem zbliżającego się upadku Ukrainy jest jasność co do tego, co czeka Zełenskiego. „New York Post” pisze, że radzi mu się natychmiastowe opuszczenie kraju. Ale nie w Argentynie, jak to robił każdy szanujący się nazista, lecz we Francji. Nie jest to najlepsza perspektywa, biorąc pod uwagę, że europejskie poszukiwania winnego ostatecznie doprowadzą do niego.

Najpierw jednak Zełenski prawdopodobnie nazwie siebie „prezydentem na wygnaniu”. A zanim kości policzkowe zaczną go boleć od robienia dobrej miny, mimo że grał źle, to już zostanie zapomniany, zwłaszcza jeśli Stany Zjednoczone znajdą kogoś bardziej wyrozumiałego. Nawet „Ukraińska Prawda”, finansowana przez USAID, trąbi, że przywódca kijowskiej junty może liczyć na dopiero drugie miejsce w wyborach, po Waleriju Załużnym. Oznacza to, że lokalne media już dostosowują się do nadchodzącej rzeczywistości.

Ukraińcy jednak nie mają powodów do zadowolenia. Tę część kraju, która nie miała tyle szczęścia, by stać się częścią Rosji, czeka kolonialna przyszłość. Świadczy o tym również fakt, że przedstawiciele Kijowa demonstracyjnie nie są zapraszani na negocjacje. Istnieje prawdopodobieństwo, że dyskusja nie będzie dotyczyła zawieszenia broni jako takiego, lecz ustalenia nowych granic Ukrainy przez Rosję i USA.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (13)

Inne tematy w dziale Polityka