kashmir kashmir
50
BLOG

WSZYSCY ustalili, a nadal jest niefajnie

kashmir kashmir Polityka Obserwuj notkę 0

Parę dni temu któryś z telewizyjnych serwisów informacyjnych podawał, że jedna z partii opozycyjnych spotkała się ze związkami zawodowymi oraz związkiem pracodawców - i ustalili cośtam. Pan prezenter mówiąc o tym był dość podekscytowany i szelmowsko się usmiechał, konkludując ową informację, iż rząd teraz będzie w kropce, bo skoro WSZYSCY (naprawdę tak powiedział - "wszyscy"!) ustalili to cośtam, to jakże teraz rządowi się temu sprzeciwiać.

Pomińmy tutaj to, o jaką partię chodziło, bo to zupełnie nieistotne. Pomińmy też, czego dotyczyło ustalenie, bo to również teraz nieważne. Pomińmy nawet to, że tzw. 'związki zawodowe', mieniące się "reprezentacją pracowników', są w rzeczywistości są reprezentacją leniwych darmozjadów i pracowitym ludziom szkodzą najbardziej. To, czym są natomiast owi "przedstawiciele pracodawców', również pomińmy.

Skupmy się na owych WSZYSTKICH.

Otóż czy ja na ten przykład jestem jednym z 'wszystkich"? Wychodzi mi, że kiepawo. Założyłem sobie, że będę żył 65-70 lat. Przez ten okres przepracuję 40 lat. Pracuję 8h/dobę, 5 dni w tygodniu, mając 26 dni urlopu rocznie i kilkanaście świąt państwowych wolnego.

Zakładam sobie, że ten układ się nie zmieni. Nikogo nie zatrudniałem i założyłem sobie, że nigdy nie będę zatrudniał.

Zatem około 12% czasu swojego życia poświęcę na prace zarobkową. 0% na zatrudnianie innych do pracy zarobkowej (czyli tzw. wyzysk).

Co zatem będę robił przez pozostałe 88% swojego życia? Otóż będę KONSUMOWAŁ. Wszystko to, co kupiłem sobie za zarobioną (jako pracownik) kasę. Również podczas snu, śpiąc na wygodnym łóżku, czystym prześcierdale pranym raz w tygodniu w dobrym proszku i wdychając przefiltrowanie i nawilżone powierze ogrzane do odpowiedniej temperatury.

No ale żadnych przedstawicieli konsumentów nikt na wspomniane przez prezentera w TV spotkanie nie zaprosił. A przecież, jak sam wspomniał prezenter, byli tam przedstawiciele WSZYSTKICH. Więc jak to jest?

Zakładając, że jakaś 1/10 ludzi to pracodawcy (wyzyskiwacze), a pozostali to pracownicy, a większość mniej więcej ma czas pracy/wyzysku rozłożony tak jak ja, zatem wychodzi mi, że owi WSZYSCY to w najlepszym wypadku 12% zainteresowanych.

Ale ja się na tym nie znam, więc na pewno coś poknociłem. Nie może być przecież tak, że w poważnych dziennikach TV gadają bzdury. Poza tym różni wielcy ekonomiści Salonu24, jak Łukasz Foltyn czy maruti, nieraz podkreślali, że celem gospodarki nie jest produkcja dóbr, tylko dawanie ludziom pracy.

No więc dobra, przepraszam za te swoje naiwne wcześniejsze rozważania. Wszyscy to wszyscy. I już.

Cóż zatem mogą ustalić WSZYSCY - czyli politycy, pracodawcy i pracownicy? Najlepiej tak możliwie globalnie? Ano na przykład takie coś, że samochody wolno robić tylko ręcznie, ze stali węglowej nieocynkowanej. Można też ustalić przepis, że nie wolno ich pokrywać żadnymi powłokami antykorozyjnymi.

Zysk jest oczywisty dla WSZYSTKICH - zwiększa się potwornie popyt na pracowników (zakaz automatyzacji), a zatem maleje bezrobocie. Większy popyt na pracę powoduje wzrost zarobków. Koszta produkcji rosną drastycznie, ale pracodawcy nie narzekają, bo podnoszą cenę symetrycznie (konkurencja ma wszak tak samo), mogąc sobie dodatkowo pozwolić na wyższe marże, poprzez ogromne zwiększenie popytu (samochody mają trwałość kilku miesięcy).

Ale zaraz... Kto zatem te auta kupuje? Wielcy myśliciele ekonomiczni, jak Marks, Foltyn, maruti oraz prezenterzy telewizyjnych dzienników muszą mieć z tym niezłą zagwozdkę. Jest to jednak pewnie jakiś wymagający dopracowania szczegół, którym nie warto sobie w tym momencie, przy rozważaniach ogólnych, zawracać głowy. Ważne jest, że pracownicy, pracodawcy i - oczywiście - politycy to są WSZYSCY.

Jak tak jednak spojrzeć, to świat daleki jest od doskonałości. Bezrobocie jest powszechne, a taśm i robotów nikt ustawowo wciąż nie zakazuje. Ceny wielu produktów spadają, stocznie bankrutują. Dlaczego tak się dzieje?

Nie rozumiem... WSZYSCY nie mogą się jakoś dogadać, żeby pracy było więcej, a ceny były wyższe? Przecież tak byłoby lepiej dla WSZYSTKICH...

kashmir
O mnie kashmir

...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka