Kilka dni temu trochę szumu w mediach było odnośnie akcji, którą paru studentów zorganizowało kilku sklepom sieci Kaufland. Rozeszło się o to, że Kauflandy mają różne takie gwarancje, że płacą 5 zł jeśli cośtam - międzi innymi za każdy produkt przeterminowany, jaki klient znajdzie na półkach.
No więc rzeczeni studenci zadali sobie trud mozolnego pograsowania po półkach sklepowych i poznajdywali takich produktów liczbę zobowiązującą sklep do wypłaty kilku tysięcy (!) PLN. W Kauflandzie zrobiła się lekka panika, a sprawa zaczęła się rozbijać o policję, sądy i nabrała powagi.
Ciekawe w całej historii były migawki z wypowiedziami różnych mających coś do powiedzenia, m.in. przedstawiciela PIH, który smutnawym głosem mówił, że PIH niestety nie miałby szansy na przeprowadzenie tak spektakularnej kontroli, bo oni muszą zapowiadać swoje wizyty i różne Kauflandy mają czas się przygotować.
Jak widać, w naszym opanowanym koncesjami, bumagami, urzędami kontroli i innymi rozmaitymi socjalistycznymi plagami kraju, w którym klienta stara się ustawić w roli groźnego dla samego siebie idioty, który świeżość bułek ocenia na podstawie pieczątki: "świeża", a to, czy produkt jest swetrem, czy starym czajnikiem, po napisie na metce, nadal działają normalne prawa fizyki i natury. Ludzie nadal umieją o siebie zadbać, a otaczające elementy rzeczywistości ponazywać mimo braku etykietek z opisami. I to - tu wstrząsająca wiadomość dla różnej maści wyznawców wiary w skuteczność, nieomylność i nieprzekupność Centralnych Komitetów Kontroli Wszystkiego - skuteczniej niż jest to w ogóle w zasięgu urzędu państwowego.
Nie mam nadziei, że przykład owej akcji traci jakąś struną niepewności wszystkich przekonanych, że po likwidacji Sanepidu producenci mleka natychmiast zaczęliby zatruwać swoje produkty silnymi toksynami, a bez PIH-u sklepy zostałyby zalane złomem, śmieciem i martwymi zwierzętami, wciskanym naiwnym i bezbronnym klientom jako markowe ubrania, kosmetyki czy sprzęt AGD. Do tego potrzeba bowiem myśleć logicznie, a wypranie z tej umiejętności to pierwszy zabieg, jakiemu poddaje się umysły przed konstrukcją nowego, lepszego człowieka w bezpiecznym i szczęśliwym państwie przyszłości.
Niemniej jednak zdarzenie jest bardzo użyteczną ilustracją na potrzeby tu i ówdzie pobrzmiewających dyskusyj o tym, do których dziedzin życia tak naprawdę państwo i jego iście rodzicielska troska o swoich bezradnych obywateli, jest absolutnie niezbędnie potrzebne.
Inne tematy w dziale Polityka