Jesteśmy świadkami czegoś w rodzaju Kontrreformacji Definiowania. Już nie wolno przeczytać sobie definicji danego pojęcia i spróbować je zrozumieć. Dziś tylko kapłani Intelektu mogą określać, co oznacza dane pojęcie.
Słucham choćby wiadomości w tej czy innej telewizji i słyszę, że "spełnia się sen Martina Luthera Kinga", podczas kiedy ewidentnie leży on w gruzach. King marzył o kraju, gdzie nie kolor skóry będzie decydował o wartości człowieka, a wczoraj 96% Murzynów zagłosowało na Murzyna kierując się w przygniatającej większości względem na jego kolor skóry.
"Rozumni" i "głupcy" są określani przez to, jak zakwalifikuje ich intelektualny mentor. Podobnie zresztą jest z "rasistami" - Murzyn głosujący na Obamę według parytetu rasowego - to żaden rasista. Biały za to, który głosowałby na McCaina oświadczając, że robi to, bo McCain jest biały, okrzyknięty rasistą oczywiście zostałby natychmiast.
Bodajże Himmler Goering* kiedyś powiedział: "O tym, kto jest Żydem w III Rzeszy, decyduję ja!".
Dziś na Salonie24 wywiązała się mała potyczka blogerska na "nazwiskizmy". Zaczął profesor Sadurski z "Palinizmem", trochę mu się dostało od blogerów, a nawet od samego Igora Jankego, za pochopne dzielenie elektoratu USA na "światłych" wyborców Obamy i "głupotę" popierającą "Palinowski" odłam McCaina.
Blogerzy Rybitzky i tad9 poświęcili temu zresztą swoje wpisy, gdzieniegdzie wywiązała się dyskusja o tym, jak to w końcu jest z tą głupotą wyborców głosujących inaczej niż oczekują intelektualni mentorzy.
Osoby takie jak profesor Sadurski wydają się zresztą poczucie monopolu na definiowanie i klasyfikowanie mieć we krwi, co pokazał swojego czasu ten wpis.
Zdaję sobie sprawę, że moje obserwacje są dość naiwne. Od dawna bowiem funkcjonuje określenie "skrajna prawica" na socjalistyczną partię Niemiec z I połowy XX wieku, albo nazywanie "ekologią" ideologii mającej na celu niszczenie cywilizacji człowieka.
Coż, człowiek czasem patrzy i jakoś nie chce wierzyć...
*dziękuję za zwrócenie uwagi, xiazeluka
Inne tematy w dziale Polityka