Dziś w porannych "Faktach" RMF-u komentowany był incydent zgłoszenia przez niejakiego Felicjana G. skargi do Trybunału Konstytucyjnego na przepis o obowiązku zapinania pasów w samochodzie, jako godzącego w gwarantowaną konstytucyjnie wolność. Trybunał ma wydać decyzję o zgdoności bądź jej braku dzisiaj.
Przy omawianiu sprawy zacytowano pana policjanta z Komendy Głównej Policji, który snuł makabryczne, podparte własnymi doświadczeniami i statystykami, wizje latających przez przednią szybę kierowców i ogólnie zmasakrowanych trupów, z których 'połowa mogła przeżyć, gdyby zapięli pasy'. Padł również niezwykle miażdżący argument, że "Polska nie jest jedynym krajem, w którym istnieje taki obowiązek".
Materiał swój reporter RMF-u podsumował tak: "Wygląda na to, że wolność i demokracja niektórym za bardzo uderzyły do głowy".
Dokładnie tak, Szyszkowniku Kilkujadek! Miała być wolność, demokracja, a tu ludzie robią co chcą! W dupach się im poprzewracało od tego kingsajzu!
---
* tym samym chyba pogrzebałem szanse notki na dostanie się na SG. Trudno :).
Inne tematy w dziale Polityka