http://telewizjarepublika.pl/glodowy-strajk-rezydentow-to-niepowazne-zadania-niepowaznych-ludzi-ktorzy-je-zglaszaja,55186.html
Trzeba szczerze powiedzieć, że rezydenckie głodomory nie są agentami obcego wywiadu, pracownikami biura podróży opiekującymi się klientami tego biura, emerytowanymi duszpasterzami zamieszkującymi plebanie i przedstawicielami dyplomatycznymi państwa protektora w państwie zależnym.
Kim więc mogą być głodomory straszące śmiercią?
Witold Jan Doroszewski podaje, że rezydentem może być osoba niezamożna mieszkająca stale u bogatszego krewnego, przyjaciela lub u pracodawcy i będąca na jego utrzymaniu. Mało i nieadekwatnie do stanu faktycznego. Gdyby za czasów Doroszewskiego występowały bandy grabiące kasę chorych i zdrowych, donosicieli na Polskę i mafie reprywatyzacyjne, mąciciele, pasożyty i po partyjne odpady usunięte drogą naturalną Słownik języka polskiego zostałby natychmiast zaktualizowany a pasożyty zlikwidowane. Jest też możliwość taka, że pasożyty zawsze istniały, a teraz świeżą krew poczuły i łby zaczęły podnosić. Możliwe i realne aż do bólu. Do bólu finansowego.