Karzo Karzo
165
BLOG

Z ziemi cudzej do Polski 

Karzo Karzo Polityka Obserwuj notkę 8

image

 Żyjemy w czasach głębokiej miłości do wszystkich i do wszystkiego. Normalka, bo kto bogatemu może zabronić kochać, jak bogatym jest.  Ostatnie wybryki i chamskie zaczepki PiS w sprawie migrantów kładą jednak cień na inicjatywie rządowej, która zakłada przyjęcie obcych i nie zawsze ma  to być znany nam już murzynek Bambo. 

 Problemy więc są i to podważa kompetencje naszego rządu w rozwiązywaniu problemów kolonialnych. Inni mogą, potrafią i rozwiązują a my tradycyjnie na końcu.  Co stoi na przeszkodzie, byśmy przyjęli 2 lub 3 kolonistów z naszych koloni afrykańskich czy azjatyckich.

Przepraszam, ale coś mi się popieprzyło. Przerżnęliśmy współzawodnictwo na morzach, w koloniach i w dziedzinie ekspansji gospodarczych więc kolonii nam nie udało się zdobyć. Może dlatego nie mamy takich doświadczeń jak kraje posiadające kolonie.  Nawet Hitler podczas wielkiej mowy 21 maja 1935 r. umieścił postulat przywrócenia Niemcom prawa do posiadania kolonii, prawa przekreślonego przez Traktat Wersalski. Doświadczenie więc z koloniami mieli i tak podczas  powstania Maji-Maji w latach 1905-1907 w Afryce Wschodniej wyrżnęli 300.000 ludzi a podczas powstania Herero i Nama w Afryce Południowo-Zachodniej,  zamordowano 80.000. Może gdyby oddano im kolonie, to dziś mieliby problem z kolonistami, a tak my mamy przerąbane. To dopiero początek. Włosi liczą, że gdyby wszyscy koloniści zamorscy wystąpili o obywatelstwo włoskie, to ponad 60 milionów włochów by przybyło. O angielskich i francuskich kolonistach nawet nie piszę, bo liczby są zatrważające i to wszystko zmierza w naszym kierunku.

 Niech zmierza, bo jeszcze szarańcza nie wie, co ich czeka. Ponieważ nie wszyscy wiedzą czym jest  Ius sanguinis i  Ius soli więc krótko opiszę. 

 Lus sanguinis to prawo krwi, zgodnie z którym dziecko otrzymuje obywatelstwo od swoich rodziców (lub co najmniej jednego z rodziców) bez względu na miejsce urodzenia.

 Lus soli to prawo ziemi, zgodnie z którym każde dziecko urodzone na terytorium państwa ma prawo do obywatelstwa tego państwa, niezależnie od obywatelstwa jego rodziców. Te dwa prawa obowiązują do dziś i tylko Włochy starają się ograniczyć te prawa, co stało się w 2025 r. 

Tak więc szarańcza zmierza, a my ją przejmujemy.

 Namiot przy granicy, kilka komputerów z drukarkami i uczciwi pracownicy.  Zdjęcie, odciski paluchów i zakwalifikowanie do grupy narodowościowej. Włosi z Libii, Niemcy z Afryki Wschodniej czy Francuzi z Afryki Zachodniej otrzymują  tymczasowy polski dokument podróży cudzoziemca ważny 7 dni i w..... z namiotu. 

 Oczywiście jakieś odruchy ludzkie trzeba mieć, bo nie każdy obcy jest inteligentny, a radość też potrafi otumanić i nie wie, co począć. Takiego do autokaru i jazda pod ambasady krajów, które muszą opiekować się swoimi obywatelami. 

Zapamiętajcie pisiaki, że jesteśmy beneficjantami. Tak powiedział Tusk.



Zobacz galerię zdjęć:

Karzo
O mnie Karzo

Jaką wartość ma człowiek, który nauczył się czytać i pisać, myślenie pozostawiając innym? (Ernst Hauschka) Osoby urażone treścią moich notek lub komentarzy proszę o kontakt karzo@mail.de  Prawnicy osób urażonych po przedłożeniu pełnomocnictwa (Polska) lub Vollmacht (BRD) otrzymają wszystkie moje dane potrzebne do prowadzenia sprawy.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Polityka