Adaś i Didi

 Didier Reynders, do ostatniej soboty europejski komisarz ds. sprawiedliwości, jest podejrzewany przez belgijską policję o pranie pieniędzy. 

 Śledczy czekali z uderzeniem, aż kadencja Reyndersa wygasła w niedzielę, kiedy to czołowy polityk stracił immunitet jako komisarz UE. Trwa przeszukiwanie nieruchomości należących do podejrzanego i przegląd znajomych.  Reynders był przesłuchiwany przez policję do późnego wieczora we wtorek.

 Zobaczymy czy środowisko polskie, w którym kręcił się Didi, odetnie się od biorcy pieniędzy  zdobytych na drodze kryminalnej i piorącego w pralni  National Lottery*, organizacji, za którą odpowiadał w latach 2007–2011.

 Na początku września Reynders został poinformowany, że jego partia nie przyzna mu drugiej kadencji na stanowisku komisarza. Przegrał z Hadją Lahbib, ustępującą minister spraw zagranicznych Belgii. 

Poradnik dla piorących w pralni National Lottery*

,,Aby stracić jak najmniej pieniędzy, osoby chcące prać pieniądze za pośrednictwem loterii muszą wybrać odpowiednią grę – a nie są to gry, w których można wygrać dużą kumulację. Według profesora matematyki Rudiego Penne, wypełnienie popularnej siatki lotto składającej się z 45 liczb daje bardzo niski zwrot w wysokości 45 centów na zakład w wysokości 1,25 euro – co oznacza, że ​​pranie pieniędzy kosztowałoby średnio 55 procent. 

 Zdrapki są o wiele ciekawsze. Szansa na zostanie milionerem za jednym zamachem może być mniejsza, ale jeśli kupisz los na loterię za 10 euro w belgijskiej grze Subito, wygrywasz średnio 73 procent swojej stawki. Za los na loterię za 1 euro jest to tylko 63 procent. Najbardziej lukratywne w Belgii są zdrapki Win for Life : średni zwrot za losy za 1, 3 i 10 euro wynosi odpowiednio 69 procent, 74 procent i 78 procent, powiedział Penne w Het Laatste Nieuws".

Przy okazji.

 Ustępstwa terytorialne Ukrainy w zamian za porozumienie pokojowe i gwarancje NATO dla Kijowa deklarował jeszcze trzy dni temu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, jednak wczoraj  się z tej deklaracji wycofał. Podkreślił, że zaproszenie do NATO musi obejmować całą Ukrainę.

 Dobrze to były prezydent Ukrainy wymyślił. Gwarancji na Ukrainie ktoś musi zapewnić i wiadomo kto.  Siły gwarancyjne zostałyby rozmieszczone na spornym terenie i wystarczy rzucić mały kamień, by Rosja zagroziła głazem. Kto ten diabelski plan poprze, za Ukrainę umrze.