Gdzie zabawa przednia trwa, nikt zabawy nie opuszcza. Wszystko zaczyna się niewinnie i tak musi być, bo napięcie podczas zabawy jest ważne. Kto zaczyna i kto kończy, też nie ma znaczenia.
Są jednak momenty, które nadają zabawie więcej kolorytu i wpadamy na Kobietę Kulę, która turlając się we wszystkie strony, wklepała komentarz:
No i do zabawy przystąpiła Edyta:
Nie może więc budzić zdziwienia, że tam, gdzie dwie kobiety toczą spór dyskusyjny, zawsze wkracza mężczyzna. Ponieważ lubię się z Kulą turlać na salonie, to wkroczyć musiałem. Troska o Kulę jest więc uzasadniona, ale Edyta też nie jest mi obojętną. Tym bardziej że Edyta, będąc starszą i doświadczoną matroną jest przeciwnikiem niebezpiecznym, co udowodniła Logicznie myślącemu.
Polazł więc Karzo do matrony i wklepał tekst, pod którym klepła Edyta i kto ma chęć więcej zobaczyć, może klepnąć załączone linki.
By zakończyć dyskusję, przedstawię krótko logiczną stronę sprawy. Dodam jeszcze, że Facebook zaproponował mi zawarcie znajomości z Edytą i nie skorzystałem. Po prostu strona Edyta nie jest używana, więc sensu znajomości w propozycji nie znalazłem.
Logika sporu:
Edyta upoważniła Facebook do upubliczniania i dysponowania wszystkim, co Edyta na Facebook zamieściła i zamieści.
Czy mamy zatem dowolność udostępniania zdjęć znalezionych na Facebooku? Licencja Facebooka gwarantuje, że udostępniając zdjęcia, nie naruszamy praw majątkowych. Należy jednak pamiętać, że twórcom zdjęć, które postanowiliśmy udostępnić u siebie, przysługuje nadal prawo autorskie. Najpoprawniejszą opcją kopiowania zdjęć opublikowanych przez innych użytkowników będzie skorzystanie z prostej funkcjonalności portalu „udostępnij”. W ten sposób opublikowany przez nas post będzie zawierał bezpośredni odnośnik do treści opublikowanych przez innego użytkownika, nie pozostawiając wątpliwości co do tego, że opublikowana przez nas treść nie jest naszego autorstwa.
No i taki odnośnik klepła Kobieta Kula na Salon24. Co zostało wykonane zgodnie z regulaminem Facebooka, ponieważ portal zdecydował się umożliwić osadzanie postów z Facebooka na blogach lub stronach internetowych. Osadzone posty mogą zawierać zdjęcia, filmy, hashtagi i inne treści. Internauci będą mogli dzielić się treściami za pomocą przycisku „Embed”.
Zalety:
Osadzając post, wstawiasz na swoim blogu fragment kodu źródłowego przez Facebook. Kod ten prowadzi bezpośrednio do postu na Facebooku.
Dostęp do zdjęcia lub inna treść pozostają na serwerze Facebooka, a Ty udostępniasz je swoim czytelnikom.
To rozwiązanie jest szczególnie wygodne i zgodne z prawem, jeśli chcesz podzielić się treściami, nie zagrażając naruszeniem praw autorskich lub innymi przepisami.
Do zapamiętania:
Bądź zawsze miły i kulturalny to nie będziesz musiał się wq...iać. Lucyfer nie śpi.
Linki do całości:
salon24.pl/u/edyty/
salon24.pl/u/eri/
W języku istnieją zwroty, które same w sobie nie posiadają określonego znaczenia i dopiero kontekst i sytuacji, w jakiej są wypowiadane, nadaje im znaczenia. By nie zakłócić rudymentarnego toku myślenia, sensu w bezsensie doradzam nie szukać.
Jaką wartość ma człowiek, który nauczył się czytać i pisać, myślenie pozostawiając innym? (Ernst Hauschka)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo