Kierwiński sprowokował, Pereira zacznie sypać

Kogo pozwie Kierwiński? Chodzi o zarzucanie mu pijaństwa

„Rzeczpospolita” ustaliła, kto znalazł się na liście polityka Platformy Obywatelskiej. Niewykluczone, że Marcin Kierwiński pozwie Stanisława Tyszkę z Konfederacji, Samuela Pereirę, byłego pracownika TVP oraz Jacka Ozdobę z Suwerennej Polski, a także Jacka Protasiewicza. wprost.pl

Jak dobrze pójdzie to powstanie następna komisja śledcza. Oczywiście poselska, bo poselska komisja wszystko potrafi sprawdzić i wszystko wykryć.

W wykryciu sprawy i sprawców bierze udział minister Kierwiński. Prowokacja ministra zaczęła się w dniu ważnym dla naszej ojczyzny i podczas spędu politycznego gdzie zasiadał prezydent z małżonką, prominenci, generałowie, strażacy prości i krzywi. Można powiedzieć elita, więc wszystko było nagrywane, by w świat info puścić.

Wszystko szło zgodnie z opracowanym planem i każdy miał tam swoje kilka minut i przyszedł czas na ministra Kierwińskiego. Który też chciał mieć swoje 5 minut i miał. Polazł stanowczym krokiem do mównicy, nawet się nie zataczając i mowę do strażaków pierdzielnął.

Poleciał w przestrzeń tubalny głos ministra, a słuchaczom ciary po plecach poleciały. Bo tak tylko może mówić pijany Kierwiński więc ciary były uzasadnione. Kierwiński skończył i znowu normalnym krokiem mównicę opuścił. Elita wysłuchała spokojnie, bo w nie takich ekscesach już udział brała, ale znaleźli się tacy co sprowokować się dali. Tak więc temat jest teoretycznie zamknięty i teraz rozwarła się praktyka. O której trzeba wspomnieć, by ukazać to, co się stało.

Dräger Alkotest® 9510 to nie jest zabawka dla posterunkowych z 13 Posterunku tylko dla ludzi przeszkolonych. Ten niemiecki produkt kosztuje ponad 27 000 zł i posiada zezwolenia umożliwiające pomiar alkoholu w organizmie żywym zgodnie z europejskimi wytycznymi. Wszystkie sądy niemieckie wydają wyroki w sprawach dotyczących chlania, powołując się na testy wykonane Alkomatem 9510.

Alkomat 9510 zgodnie z instrukcją jest alkomatem stacjonarnym i może być obsługiwany tylko przez osoby przeszkolone i godne zaufania. Wszystkie wpisy potwierdzające badanie muszą być wpisane elektronicznie i jedynym miejscem na dopisek ręczny jest podpis badającego.

Tu Kierwiński odkrył, że od kilku lat fałszywy atest można otrzymać na każdym posterunku gdzie Alkomat 9510 stoi. Może być pusty, by samemu sobie wpisać dane, co Kierwiński udowodnił lub poprosić policjanta. Oczywiście znajomego, bo polskie sądy też na podstawie testów wydają wyroki. W tak sprytną pułapkę wpierdzielił się więc Pereira, który pusty wydruk załatwił. Kiedy zacznie sypać Pereira jest więc tylko kwestią czasu.

Grafika.

Aspirant Ewa Burnett pełni służbę w Komendzie Rejonowej Policji Warszawa-Mokotów od ponad 12 lat. Pracuje w wydziale organizacji służby. Na górze widnieje pieczątka i podpis dyżurnego komendy komisarza Łukasza Ziomko.

To czy Kierwiński kłamie można łatwo udowodnić za pomocą badania krwi na zawartość Fosfatydyloetanolu ( PEth ).

Poziomy Fosfatydyloetanolu we krwi służą jako markery biologiczne wcześniejszego spożycia alkoholu. Takie badanie od kilku lat wykonują laboratoria skandynawskie. Dokładność 88-100%. Badanie potwierdza, że jest się abstynentem.

Atest Pereiry.

Jak Pereira atest niewypełniony sobie załatwił, to znaczy, że stworzono możliwość załatwianie sobie lub znajomym atestu, który jest lub może być dowodem w sprawach sądowych. Mam nadzieję, że minister Kierwiński zakończy zabawę prowadzoną przez fałszerzy atestów i polecą łby niedouczonych aspirantów, komendantów i innych przygłupów lekceważących prawo. Nadszedł już czas zakończenia serialu "13 Posterunek".

Prawidłowo wypełniony atest. Kopia z instrukcji niemieckiej. Z lewej strony atest prawidłowo przeprowadzony. Po prawej za mało powietrza. Atest wpisany do archiwum.