"Jedyni normalni ludzie to ci, których dobrze nie znasz.” Alfred Adler
Zacząłem Adlerem, by już na początku notki uzmysłowić każdemu, że wszyscy w mniejszym lub większym stopniu jesteśmy po..bani. To, w jakim stopni jesteśmy po..bani zależy od naszych przodków, od nas samych i środowiska, w którym się kształtujemy, by nadać życiu sens.
Notka będzie krótka i tylko sygnalizująca niebezpieczeństwo tak więc proszę samodzielnie dokonywać kombinacji umysłowych i starać się zrobić wszystko, co zrobić możemy, by cytat Adlera nas nie dotyczył. Doradzam też trzymanie się jak najdalej od zboczonych terapeutów, psychologów i psychiatrów, których jedynym celem jest znalezienie pacjenta, z którego można zrobić idiotę i wyrwać mu pieniądze, by samemu dobrze żyć.
Postanowiłem też, że nie będę przedstawiał poglądów, których nie potrafiłbym udowodnić i uzasadnić na podstawie własnego doświadczenia i wieloletnie pracy z osobami niestabilnymi intelektualnie.
Ponieważ rozwój duchowy i mniemanie rozpoczynają się z chwilą przyjścia na świat, dziecko musi nauczyć się rozwiązywać zadania, które rozwiązać może jedynie za pomocą wyuczonych odruchów. Żadna normalna rodzina nie wystawi swojego członka rodziny, zanim nie nauczy go najpotrzebniejszej rzeczy, jaką jest mniemanie o sobie i doprowadzeniem go do stanu umożliwiającego samodzielne szukanie sensu życia. Po prostu trzeba szkolić instynkty, popędy, pragnienia, uczucie, myślenie, działanie, chęci i niechęci i na koniec miłość własną i poczucie wspólnoty.
Trzeba umiejętnie (dlatego tak ważnym elementem jest to, co nas nauczono) uczyć dzieciaka życia we wspólnocie, pracy i miłości. Są to trzy elementy nie tylko ze sobą złączone, ale i nieuniknione, które w dalszym życiu umożliwią doskonalenie sensu życia i przejścia na etap wyższy. Takim etapem jest umiejętność zaspokajanie głodu, pragnienia, rozkoszy duchowych i znalezienia miejsca, gdzie zawleczemy podobną nam istotę, ale o trochę odmiennej budowie i konstrukcji umysłowej, by wytrzepać podobny do nas obiekt i też go nauczać tak jak nas uczono.
Tak to schematycznie przedstawiłem i teraz sami kombinujcie i żyjcie tak, jak Kobieta Kula powiedziała: "Sens życia polega na tym, aby nie tracąc czasu na bezsensy, żyć z sensem".
Jeśli chodzi o mniemania człowieka o sobie i o świecie, to można je poznać ze sensu, jaki dana jednostka znajduje w życiu i jaki nadaje swojemu życiu.
W języku istnieją zwroty, które same w sobie nie posiadają określonego znaczenia i dopiero kontekst i sytuacji, w jakiej są wypowiadane, nadaje im znaczenia. By nie zakłócić rudymentarnego toku myślenia, sensu w bezsensie doradzam nie szukać.
Jaką wartość ma człowiek, który nauczył się czytać i pisać, myślenie pozostawiając innym? (Ernst Hauschka)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości