Muszą powiedzieć, że posiedzenia komisji śledczej Jońskiego nareszcie zaczęły być interesujące, a nawet ośmielę się jeszcze raz powiedzieć fascynujące. To się rozkręciło, jak Sobonia zaprosili. Jak Soboń wszedł, to już wiedziałem, że coś w zespół śledczy przypierdzieli i się nie pomyliłem. Tym bardziej że nigdy się nie mylę.
Więc jak Soboń wszedł, to od razu było widać, że wszedł mężczyzna. Przedstawił się bardzo ładnie i zaraz załączę zrzut z ekranu, ukazujący jak prawdziwy mężczyzna musi się przedstawić.
Już grafika jest po prawej stronie a tu prawie bez zmian tekst Sobonia:
Soboń. 47 już. Członek zarządu.
Cały czas delikatny uśmiech. Błysk w oku i tu się zaczęło.
Pominę to, co źrebaki z komisji wyprawiały i pominę też trzy ogiery z PiS i przejdę do dziewczyn ze stada rządzącego.
Derby się rozkręciły jak posłanka Filiks zaczęła Sobonia ciągnąć za język. Tu Soboń stawiał opór i trzeba powiedzieć, że ciągnięcie wytrzymał, chociaż posłanka Filiks cały czas obserwowała Sobonia. Obserwowała to może przesada, ale cały czas mu pod stół czy jakąś ławkę zerkała.
Co Soboń drgnął to Filiks to, co widziała, przekazywała tym, co obserwację mieli utrudnioną. Że nogami rusza. Że u góry spokojny a na dole niespokojny. To był horror.
Z olbrzymią odpowiedzialnością za słowa dodam, że te obserwacje pod stołem dla postronnego obserwatora można interpretować dwuznacznie, ale ten incydent pominę i napiszę, co mi się bardzo podobało.
Ponieważ wszystko jest nagrywane, to powiem szczerze, że najlepiej grała posłanka Kucharska Dziedzic. Taka czarnulka obok Filiks. Starsza od niej, ale coś w sobie ma, co można zaakceptować. Uśmiech. Jak Filiks pytała to Soboń takie sobie żarciki robił a Kucharska Dziedzic ciągle figlarnie uśmiechnięta.
Urocza bez pauzy, chociaż Soboń 120 razy żartował i wszystkich doprowadzał do płaczu. Oprócz ogierów z PiS.
Ślepy by zauważył, że Soboń nawet jakby chciał być poważny, to dla Kucharskiej Dziedzic wszystko by zrobił i zrobił. Jak się rozległ perlisty śmiech, a kamera tego nie pokazała, to wiedziałem, że Soboń dopiął swego.
No, a potem nuda. Derby zakończono, a Soboń zostanie zmuszony do biegu dodatkowego, który oceni sędzia. Tak to się kończy jak ogier czuje się obserwowany. Można nawet powiedzieć, że gwałcony wzrokiem.
Filiks w akcji
Sama tego Kulo chciałaś i Podkowińskiego wykrakałaś. :-)
i teraz
W języku istnieją zwroty, które same w sobie nie posiadają określonego znaczenia i dopiero kontekst i sytuacji, w jakiej są wypowiadane, nadaje im znaczenia. By nie zakłócić rudymentarnego toku myślenia, sensu w bezsensie doradzam nie szukać.
Jaką wartość ma człowiek, który nauczył się czytać i pisać, myślenie pozostawiając innym? (Ernst Hauschka)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo