Zacznę Heleną Mniszek o Sfinksie, ale z małymi zmianami w tekście:
... oczy utkwili w kolosie Braunie jakby w wyroczni. Może w tej twarzy czytali wyroki swoje, może dzieje swej duszy i uczuć, zawierzyć jej chcieli. A Braun obsypany proszkiem gaśniczym wyłonił głowę olbrzymią i zanurzony cały w białym odmęcie proszku gaśniczego patrzał na ludzi obojętnie, chłodno. Za dużo ich widział, za wiele myśli i pytań ludzkich, snuło się dokoła jego mistycznej postaci i zagadkę jego odgadnąć chciało: za wiele oczu, godząc w jego twarz, zadumy, ironii i wzgardy pełną, pragnęło odłupać pieczęć ukrytej w nich tajemnicy wieków. Ludzie, jak szarańcza, pełzali dokoła niego, ale on nie patrzał już na nich, zamarły śnił swój sen stuleci nieśmiertelny.
Chociaż w miejscu wyłonienia Brauna różnej wielkości i kształtów nosy były nie potrafiły wciągnąć takiej ilości pyłu białego i za sprzątanie terenu zabrały się służby, a naszym Sfinksem zajął się Sejm.
Jak się zajął, mówić nie muszę, bo bym powtarzał głos szarańczy, ale trzeba o tym mówić kto, dlaczego i po co symbol wielkiego narodu żydowskiego do Sejmu przyniósł.
Sejm polski będący świątynią zadumy i miejscem schronienia dla słabych, bezbronnych, ale także ułomnych stał się nagle miejscem prowokacji.
Podobna prowokacja miała miejsce w Knesecie w 2013 roku. Prośba Hadash MK Hanny Swaid, arabskiej chrześcijanki z galilejskiego miasta Eilaboun, o umieszczenie choinki na widocznym miejscu w Knesecie została stanowczo odrzucona. Nie dlatego że żydzi nie lubią choinki a Rabini nie pierwszy i nie ostatni raz potwierdzili, że ten element jest miejscach publicznych zbędny, ale dlatego, że:
Decyzja o odrzuceniu wniosku członka Knesetu o postawienie choinki przy wejściu do budynku parlamentu wynikała z negatywnych skojarzeń, jakie symbol święta ma dla Żydów, powiedziała rzecznik Knesetu Yuli Edelstein.
Edelstein powiedział izraelskiemu radiu, że drzewo przywoła gorzkie wspomnienia Żydów i zasugerował, że istnieją inne sposoby przesłania sezonowych pozdrowień chrześcijanom w Izraelu. Potępił także arabskich posłów za ciągłe testowanie cierpliwości państwa żydowskiego. Edelstein powiedział, że gdyby zgodził się na postawienie choinki, następnego dnia pojawiłaby się prośba o umieszczenie w Knesecie krzyża i półksiężyca obok symbolicznej menory.
Mądry to naród, który mącicieli i podżegaczy potrafi z daleka wyczuć i wstrzymać czyn mający skłócić naród i jego przedstawicieli.
Ileż mądrości musiało w tej decyzji być i tyle samo dobrej woli ze strony kierownictwa Knesetu, by zapobiec prowokacji, ale i pochylić się nad obcymi narodowi żydowskiemu zwyczajowi. Prosząca uzyskała zgodę na postawienie symbolu w pokoiku poselskim. Który bezczelnie odrzuciła i prowokacyjny charakter prośby został ukazany.
Podobną zgodę udzielono w 2021 roku posłowi Aymana Odeha, który w pokoiku partii choinkę ustawił. Czynu tego dokonano na prośbę jedynej chrześcijańskiej członkini Knesetu Aidy Touma-Sliman, koleżanki Odeha ze Wspólnej Listy. Odeh jest muzułmaninem, ale powiedział, że posiadanie choinki w Knesecie jest dla niego ważne.
Ileż to nieszczęścia przysporzyli nam i Braunowi prowokatorzy, którzy dla załatwienia własnych interesów dokonali prowokacji, chociaż prawo polskie nie zabrania w domach prywatnych symboli religijnych lub kultowych ustawiać.
Nikt przecież nie stał pod mieszkaniem Prezydenta Polski, który dowolne symbole w mieszkaniu swym ustawił.
Zakończę teraz urywkiem rymowanym w stylu narodu żydowskiego:
Bądź potępiony prowokatorze
Obyś się w biały proch obrócił
A miecz Makabeusza o głowę Cię skrócił.
Szalom Ber Stambler- w 2021 został odznaczony Odznaką Honorową „Bene Merito”. Decyzja nr 114 Ministra Spraw Zagranicznych z dnia 26 października 2021 r. w sprawie nadania Odznaki Honorowej „Bene Merito”.
Honorowe odznaczenie Bene Merito ustanowione w 2009 r. przyznawane jest przez ministra spraw zagranicznych w uznaniu zasług na rzecz działalności wzmacniającej pozycję Polski na arenie międzynarodowej.
W języku istnieją zwroty, które same w sobie nie posiadają określonego znaczenia i dopiero kontekst i sytuacji, w jakiej są wypowiadane, nadaje im znaczenia. By nie zakłócić rudymentarnego toku myślenia, sensu w bezsensie doradzam nie szukać.
Jaką wartość ma człowiek, który nauczył się czytać i pisać, myślenie pozostawiając innym? (Ernst Hauschka)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka