Powiem Wam, że dziś żadnej notki nie chciałem nabazgrolić i może bym wytrwał w tym chceniu, gdyby nie nasz kolega echo24. Rąbnął notkę i tu ... jakaś siła nieznana mnie w bagno zagnała. Szybko myślę, więc coś mi dziś do łba nie zdążyło dolecieć i se pomyślałem, że o co chodzi, spytać nie zaszkodzi.
Pierwszy raz kulturalny echo24 to prawie anioł salonu więc grzecznie polazłem do tego wygoogla i szok. Kolektyw „WeReport” na prośbę organizacji non-profit „Disclose” dowiedział się, że Ikea zamawiała swoje wyroby w obozach jenieckich i więzieniach na Białorusi aż do rosyjskiej wojny na Ukrainę.
Drewno, półprodukty, płyta wiórowa, a nawet całe meble były dostarczane i produkowane w białoruskich koloniach karnych. Białoruska firma Mogotex, która współpracowała z obozem pracy IK-15 gdzie produkowano ręczniki, obrusy, zasłony i inne pierdoły dla firmy IKEA chwaliła swojego strategicznego partnera, bo współpraca była wzorowa.
Nawet przyjacielska, bo Mogotex współpracował też z więzieniem dla młodocianych „IK-2” w Bobrujsku w środkowej Białorusi a dyrektor więzienia IK-2 znajdował się na liście sankcyjnej UE w latach 2006–2014 za „nieludzkie traktowanie więźniów politycznych”. Co za wzruszająca historia.
Według informacji Disclose co najmniej sześciu białoruskich partnerów Ikei współpracowało z tym więzieniem dla młodocianych w latach 2014–2019. Grupa Borwood, największe w kraju stowarzyszenie publicznych producentów drewna przez swoje spółki zleciła w 2016 r. zakładowi karnemu „IK-2” dostawę desek certyfikowany według standardów Ikea. Ja wiem, że dyrekcja IKEA robiła regularne audyty na terenie Białorusi, ale przecież na przyjaciela nikt normalny łapy nie podniesie.
Nie pierwszy raz Ikea jest łączona z pracą więźniów. W latach 70. i 80. zatrudniała więźniów politycznych w NRD. Jest to jednak temat na inną notkę.Trzeba więc TVRepublice gratulację złożyć, że z taką firmą współpracę zakończyła.
W języku istnieją zwroty, które same w sobie nie posiadają określonego znaczenia i dopiero kontekst i sytuacji, w jakiej są wypowiadane, nadaje im znaczenia. By nie zakłócić rudymentarnego toku myślenia, sensu w bezsensie doradzam nie szukać.
Jaką wartość ma człowiek, który nauczył się czytać i pisać, myślenie pozostawiając innym? (Ernst Hauschka)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka