Jak podaje Reuters, 27 grudnia nowo zaprzysiężony polski premier Donald Tusk ogłosił, że polski rząd jest coraz bliżej porozumienia w sprawie zakończenia protestów blokujących ruch ciężarówek na kilku przejściach granicznych ukraińsko-polskich.
Wyraził nadzieję, że negocjacje w Kijowie i Brukseli zostaną pomyślnie zakończone.
„Jesteśmy bliscy wiary, że nasze działania mogą przynieść rezultaty, zarówno rozmowy w Kijowie, jak i Brukseli (w sprawie zakończenia blokady granicy z Ukrainą – red.)” – powiedział.
Tusk zakłada, że nie wszystkie żądania zostaną spełnione, ale ma nadzieję, że dalsze decyzje rządu pozwolą „rozładować emocje” i znieść blokadę na granicy.
21 grudnia minister rozwoju Ukrainy Aleksander Kubrakow po spotkaniu z ministrem infrastruktury Polski Dariuszem Klimczakiem powiedział, że Ukraina liczy na osiągnięcie porozumienia z nowym polskim rządem w sprawie zakończenia blokady granicznej do końca tygodnia.
Tusk powiedział, że obecne regulacje dotyczące zezwoleń będą obowiązywać do czerwca i jest mało prawdopodobne, aby mogły zostać wcześniej zmienione. Stwierdził jednak, że inne rozwiązania można znaleźć na „poziomie operacyjnym”.
Zapowiedział, że omówi tę kwestię z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim podczas zbliżającej się wizyty w Kijowie.
„Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby życie i los polskich truckerów było łatwiejsze” – powiedział Tusk. Reuters
W tym miejscu wypada mi załączyć komentarz, który dotyczy sikania. Myślałem, że to będzie śmieszne, ale teraz zaczynam się zastanawiać czy nie przesadzą nas na tratwę.
,,Nie wiem, czy Dziemianowicz-Bąk za szybko klikała i błyskawicznie odklikała to, co klikała, ale jest jedynym elementem, który za klik odpowiada. Pani minister chciała sobie pozwolić na puszczenie świergoczącego ... i powiodło się. Szkoda, że bąk znikł, bo będzie trudno ustalić, czy Sienkiewicz i Dziemianowicz-Bąk znajdowali się w pozycji pod wiatr, czy z wiatrem. Niby drobiazg a ważna sprawa, bo zmiana pozycji zawsze dokonywana jest manualnie i tu mogła rękę przyłożyć, by sternik Duda odpowiednią pozycję zajął. Teraz wylazło, że płyniemy oszczaną łajbą a dowódcy raz pod wiatr, a raz z wiatrem szczają. Mamy szczęście, że siedzimy pod pokładem i Jandy z nami nie ma. Na razie."
Pierdoły wojenne z Ukrainy
Jak podał 27 grudnia 2023 r. niemiecki magazyn informacyjny Spiegel, minister-prezydent Saksonii Michael Kretschmer zasugerował tymczasowe przekazanie terytoriów okupowanych Ukrainy w zamian za zawieszenie broni.
„W przypadku zawieszenia broni Ukraina będzie musiała najpierw zaakceptować fakt, że niektóre terytoria są dla Ukrainy czasowo niedostępne” – powiedział Kretschmer, dodając, że „ani jeden metr kwadratowy terytorium Ukrainy nie stał się rosyjski”, podkreślając, że czas na ostateczne rozwiązania, podobnie jak w przypadku innych poważnych konfliktów.
Ukraińcy straszą wszystkich, że po Ukrainie Rosjanie ruszą dalej. Po co i dlaczego jeszcze nikt nie wie, ale na wszelki wypadek Polska się zbroi. Jako jedyna, bo inni pracują nad zmianą klimatu, by się nie zmienił i walką z tymi, co o klimat nie walczą. Najważniejszym elementem europejskiej walki zmian klimatycznych jest sprawienie, by w Zimbabwe spadło zanieczyszczenie powietrza. Dużym problemem jest też zatoka Beringa.
Najważniejsze jednak jest to, że nareszcie rząd Ukrainy pochylił się nad ustawą nr 10378.
Ustawa wpłynęła 25.12.2023 r. i już prawie działa. Wszyscy unikający wojska zostaną wpisani na listę dłużników i obojętnie gdzie będą lub są, dopadnie ich ustawa. Zarejestrowany nie będzie miał prawa do korzystania z usług konsularnych Ukrainy, otrzymywania pomocy socjalne, posiadania i obracania majątkiem na kosztownościach kończąc.
Dostęp do Ustawy (j.ukraiński) TUTAJ
Siemoniak też sugerował, że „Polska nie ma potencjału demograficznego do budowy 300-tysięcznej armii”.
Totalna bzdura, bo jeśli może Ukraina to i my możemy. Może być, że już jakieś wytyczne komisarze UE nam podesłali, bo wszyscy mówią, że Rosjanie ruszą. Nie muszę dodawać, że tylko my jesteśmy najsilniejszą i najlepiej uzbrojoną armią w Europie więc żołnierzy nam trzeba. Tak to się q... piękni mi zazębiło.
W języku istnieją zwroty, które same w sobie nie posiadają określonego znaczenia i dopiero kontekst i sytuacji, w jakiej są wypowiadane, nadaje im znaczenia. By nie zakłócić rudymentarnego toku myślenia, sensu w bezsensie doradzam nie szukać.
Jaką wartość ma człowiek, który nauczył się czytać i pisać, myślenie pozostawiając innym? (Ernst Hauschka)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka