Dobrze, że Kohut miał tylko minutę czasu na hucpę, bo widać było, że stan psychiczny Kohuta jest na granicy wyczerpania. Boją się też nasze orły z PiS, bo wprawdzie Kohut to tylko gapa, ale dziób w stronę ławy pisowskiej skierowany miał. Ponieważ hucpa wyborcza prowadzona była przy prawie pustej sali, domniemywać należy, że sterujący hucpą naradzają się w innym miejscu. Można śmiało powiedzieć, że hycel najpierw wyłapuje psy cicho szczekające, a potem zabierze się za kundle ujadające i w ciszy musi jakiś plan opracować.
Jak to wyglądało, zobaczcie tutaj:
Najgorsze jest podczas takich procesów prowadzonych przez czarownice, że PiS nie potrafi się bronić. Można przecież szczerze powiedzieć, że zostało sprzedanych nie 260 wiz, ale 100 000. Wszyscy chętni zostali sprawdzeni, a koperty z darami wdzięczności zostaną zwrócone wręczającym po zakończeniu śledztwa. Bo tam, gdzie koperty są, można też domniemywać, że mamy do czynienia ze strefą kryminogenną. Co nam hycel zrobi, jak sam łapie co mu w łapy wpadnie?
W języku istnieją zwroty, które same w sobie nie posiadają określonego znaczenia i dopiero kontekst i sytuacji, w jakiej są wypowiadane, nadaje im znaczenia. By nie zakłócić rudymentarnego toku myślenia, sensu w bezsensie doradzam nie szukać.
Jaką wartość ma człowiek, który nauczył się czytać i pisać, myślenie pozostawiając innym? (Ernst Hauschka)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
