Szef wydziału kontrwywiadu SBU w Mukaczewie Andriej Panarin i jego podwładni pobili generała dywizji rezerwy SBU i byłego rektora Akademii SBU Wiktora Mikulina. Wymieniony Mikulin przypadkowo znalazł się w restauracji „Trzy asy” gdzie Panarin wraz ze swoimi podwładnymi miło spędzał czas i jak to przy spędzaniu czasu bywa, rozmawiał tubalnie. Normalne to a jeszcze normalniejsze, że po to się idzie do knajpy, by chlać i się zabawiać.
Mikulin będący w towarzystwie damy Ludmiły Marczenko (deputowana partii „Za przyszłość”) i Rumanem Vayelem (zastępca deputowanego do Rady Najwyższej) oraz przedstawicielami międzynarodowej organizacji europejskiej postanowił zwrócić uwagę rubasznym kontrwywiadowcom i tu trzeba powiedzieć, że uwaga została przyjęta z pełnym zrozumieniem.
Generał Mikulin dostał kilka razy w pysk i teoretycznie zabawa w dżentelmena zakończyła się niemiłym, ale jednak wychowawczym akcentem. Tak samo pomyślał Mikulin, nie wiedząc o tym, że rozochoceni kontrwywiadowcy pomyśleli, że po jakiego ... kończyć zabawę jak jest zabawnie i nastąpił ciąg dalszy.
Zabrali Mikulina do lasu, gdzie ponownie go pobili, wybili zęby i zabrali telefon ( iPhone'a 14).
Z tym telefonem to chyba jakiś fejk, ale jak tak Mikulin mówił, to wierzyć trzeba.
Wklejam zdjęcie Mikulina:
i dodam, że kłamie jak bura suka, bo telefon w łapie trzyma. Śledztwo trwa.
Podobnie zabawny incydent został opisany 19 czerwca na portalu Krimi Pilzno, który poinformował, że w Czechach pijany Ukrainiec, który nazwał siebie „bohaterem z Mariupola” pobił dwie osoby za odmowę podania papierosa.
Według portalu kobieta odpoczywała w parku, gdy podszedł do niej obywatel Ukrainy i poprosił o papierosa. Kiedy odmówiła, zaczął ją wyzywać po ukraińsku i kopać. Uderzył też pięścią mężczyznę, który stanął w obronie kobiety.
„Był nawet niegrzeczny w stosunku do policji, powtarzając co jakiś czas, że jest bohaterem z Mariupola, „chodzącym po kolana we krwi” – czytamy w publikacji krimi-plzen
Wideo jest, ale trzeba się zameldować.
Zdjęcie walczącego Ukraińca:
W języku istnieją zwroty, które same w sobie nie posiadają określonego znaczenia i dopiero kontekst i sytuacji, w jakiej są wypowiadane, nadaje im znaczenia. By nie zakłócić rudymentarnego toku myślenia, sensu w bezsensie doradzam nie szukać.
Jaką wartość ma człowiek, który nauczył się czytać i pisać, myślenie pozostawiając innym? (Ernst Hauschka)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka