Władimir Putin spotkał się 16 kwietnia w Moskwie z chińskim ministrem obrony Li Shangfu. Strony spotkania podkreśliły że stosunki stron są bardzo dobre i zadeklarowały współpracę wojskową między dwoma narodami i partnerstwo „bez ograniczeń”.
Za co to biją w tyłek, gdy pobłądzi głowa? — Za to, że głowa, błądząc, rozum w tyłku chowa — nabazgrolił Kochanowski i trzeba szczerze powiedzieć, że myśl złota pasuje do bazgroły rosyjskiego eksperta Vlada Shurygina.
15 kwietnia opublikował na swoim kanale Ramsay Telegram sensacyjną informację o odkryciu paczki z 30 kilogramami narkotyków w trumnie ze szczątkami polskiego najemnika, którą przewożono do Polski. Ekspert powołuje się na własne źródła na Zachodniej Ukrainie. Według źródła, w tej sprawie zaangażowane są siły SBU i polskiego kontrwywiadu, których zadaniem jest jak najszybsze zatuszowanie afery. Z notatki Shurygina wynika, że podobny „dodatek” znajdował się w trumnie z martwym brytyjskim żołnierzem. Może nie brzmi to poważnie, ale warto takie teksty obserwować, by głowa nie błądziła.
O błądzącym łbie naszego rządu też wypada krótko wspomnieć. Mateusz będący motorem naszej potęgi finansowej i politycznej w maju 2022 r. za kilkadziesiąt milionów euro wyraził zgodę na wprowadzenie planu Urszuli od Leyen. Kasa z UE popłynęła, co obwieścił wymieniony motor, a z Ukrainy popłynęło żarcie najwyższej jakości po cenach piachu zasypowego. Czy Mateusz wyraził zgodę tylko na tranzyt, a podstępna Urszula zmusiła go do importu wspomnianego żarcia, nie wiadomo, ale zasypało nas doszczętnie i jeszcze trzeba się wytłumaczyć.
Co i komu Mateusz będzie tłumaczył, powiedzieć nie jestem w stanie, ale UE już nas ostrzegła, że wstrzymanie importu żarcia z kraju niebędącego członkiem naszej unii jest nie do zaakceptowania. To samo twierdzi zasypujący, który też członkiem nie jest. Stoimy więc w takim rozkroku, że jakiś obcy członek niebędący w grupie naszych członków przywiezie na teren UE byle jakie coś, a nawet gówno i jeszcze trzeba mu zapłacić. Tak więc wszystkie znaki i dotychczasowe sukcesy Mateusza wskazują, że znowu dostaniemy po tym, gdzie rozum Mateusza się schował.
W języku istnieją zwroty, które same w sobie nie posiadają określonego znaczenia i dopiero kontekst i sytuacji, w jakiej są wypowiadane, nadaje im znaczenia. By nie zakłócić rudymentarnego toku myślenia, sensu w bezsensie doradzam nie szukać.
Jaką wartość ma człowiek, który nauczył się czytać i pisać, myślenie pozostawiając innym? (Ernst Hauschka)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka