Joe Biden jest już w Polsce. Wcześniej spotkał się w Kijowie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Jutro amerykański polityk ma się spotkać m.in. z prezydentem Andrzejem Dudą i sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem. We wtorek o godzinie 17.30 Joe Biden wygłosi przemówienie w Arkadach Kubickiego przy Zamku Królewskim w Warszawie. TUBA
Joe Biden spędził kilka godzin w Kijowie i tak jak stał, tak w pociąg wsiadł i do Polski ruszył. Trasa ruchu Joe objęta całkowitą tajemnicą, więc ruchy Joe były jak ruchy konia szachowego. Możliwość skoku we wszystkie strony, bo to nasz Joe a Polska to kraj niebezpieczny i nieprzewidywalny.
Co innego Ukraina.
Samolot z Joe wystartował, tak jak zaplanowano i prezydent spędził kilka godzin w bazie lotniczej Ramstein w Niemczech, zanim udał się na Ukrainę. Do Kijowa przyjechał w poniedziałek o 8 rano. Pociągiem, bo tak wszyscy jadą, zdając sobie sprawę, że Rosjanie latają. Miejsce spotkania pilnowane przez oddział amerykańskiej piechoty morskiej a latające nad Polską Boeing E-3 Sentry i Boeing RC-135 Rivet Joint obserwowały czy przestrzeń powietrzna jest bezpieczna. Bo tylko Rosjanie latają i co rusz myśliwce NATO ich przechwytują.
Było fajnie, przyjemnie i bez emocji. Po prostu gdzie Joe jest, jest tak jak być musi. Jedynym incydentem był alarm lotniczy uruchomiony przez Zełeńskiego. Joe nawet okularów nie zdjął i pozycji startowej nie przyjął, co jest dowodem, że aktor Zełeński jako reżyser wydarzeń zawiódł na całej linii. Dobry aktor syrenę by włączył i galopem by się puścił w kierunku najbliższego schronu. Doleciałby, a tam już Joe siedzi. W charakterystycznych okularach przeciwsłonecznych. I piechota morska też.
Jedno jest pewne i trzeba jasno powiedzieć, że bez pomocy władzy rosyjskiej i prezydenta Putina Joe Biden nigdy by Kijowa nie zobaczył. Stany Zjednoczone nawiązały kontakt z Rosją na krótko przed wizytą amerykańskiego przywódcy Joe Bidena, aby uniknąć sytuacji konfliktowych między mocarstwami nuklearnymi. „Biały Dom nie ujawnił szczegółów, ale powiedział, że »zwykła komunikacja z Rosjanami miała miejsce w celu uniknięcia sytuacji konfliktowych« – czytamy w Associated Press
W języku istnieją zwroty, które same w sobie nie posiadają określonego znaczenia i dopiero kontekst i sytuacji, w jakiej są wypowiadane, nadaje im znaczenia. By nie zakłócić rudymentarnego toku myślenia, sensu w bezsensie doradzam nie szukać.
Jaką wartość ma człowiek, który nauczył się czytać i pisać, myślenie pozostawiając innym? (Ernst Hauschka)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka