Miłośniczka przyrody, wierząca w Boga (po swojemu) antyklerykałka, obyczajowa liberałka. Lubię słuchać audiobooków, pisać na Salonie, rozmawiać z ludźmi w Necie. W życiu realnym jestem odludkiem, nie angażuję się społecznie, właściwie to po prostu spokojnie wegetuję, starając się jakoś uprzyjemnić sobie tę swoją marną egzystencję. Mało wiem i umiem, dlatego każdego, kto pisze sensownie i merytorycznie bardzo cenię. Z kolei wirtualne mądrale, które wiedzą jeszcze mniej ode mnie, ale za to uwielbiają kłótnie i nie stronią od ad personam, traktuję tak, jak na to zasługują.
Nowości od blogera
Szybko jak myśl więc może i sto razy, tysiąc?
Bezsensowne pojęcie. Równie dobrze można policzyć ile skrzydeł ma mózg. U pani ile?
I proszę się nie krępować, milion też ujdzie, nikt nie jest w stanie tego sprawdzić.
Czasami płeć mózgu nie zgadza się z płcią "biologiczną".
To rzecz względnie trwała związana z obiektywną nadaktywnością prawej półkuli i sprawnym działaniem ciałka migdałowatego.
Mówi się (w Catanii, w jego muzeum) że Bellini miał duszę kobiety zaklętą w ciele mężczyzny.
Wsk. Wcale nie dwie.
trisomia (Zespół Klinefeltera) XXY to genetyczna płeć męska czy żeńska?
są osobniki ludzie mające 1 sprawny jajnik i sprawne jądro....
Plemnik może przeniknąć, a jajeczko zagnieździć?
Czy ten osobnik może się sklonować?
Gdyby za każdą, osobną płeć biologiczną dawali Ci jednego dolara, miałbyś dwa dolary.
"Ja p....dole, ale beka".
Ale mógłbyś to rozwinąć?
Płeć kulturowa nie powstała sobie ot tak, ale w wyniku obserwacji natury. Jasne, że w niektórych przypadkach zawędrowała w opresyjne kierunki (dlaczego jest tak mało kobiet "murarek"?!), ale przestawianie wajchy w całkiem drugie ekstremum i wyrzucanie do kosza setek pokoleń doświadczeń co działa i rezonuje z naturalnymi predyspozycjami jest po prostu głupie.
Najbardziej krzykliwe są ekstrema.
To oczywiste, że nasze wybory nie muszą się spotkać z aprobatą rówieśników. Czy jednak ich uznanie musi być dla nas najważniejsze? Każdy sam powinien zadecydować, w jakim stopniu dopasuje się do oczekiwań otoczenia. Tak robią na przykład anty-Covidowcy. :) Ja dziecka na konformistkę nie wychowam.
O ile jednak każdy ma prawo odrzucić drugiego człowieka, który nie zachowuje się tak, jak mu odpowiada, o tyle agresja powinna spotkać się z reakcją ze strony władzy, tu; nauczycieli.
Ja byłam odrzucana przez ludzi, którym coś we mnie nie pasowało. No i co z tego?
Zgodnie z tradycją chrześcijańską, chłopcy nosili róż, bo taki kolor miały na obrazach szaty małego Jezusa. Natomiast dla dziewczynek przeznaczono błękit, ponieważ na niebiesko jest przedstawiany płaszcz Matki Boskiej.
Zmiany dokonali projektanci ubrań mniej więcej w latach 40. XX wieku. Ich zdaniem to właśnie kolor czerwony i pochodzący od niego róż bardziej pasują do kobiet. Potwierdziły to również badania, z których wynikało, że kobiety są bardziej wrażliwe na te kolory, a małe dziewczynki, gdy mają do wyboru przedmioty w różnych barwach, najchętniej sięgają po te zbliżone do różowego. Takie upodobania mamy podobno zakodowane w genach. Dawno temu kobiety wypatrywały czerwonych owoców, aby zapewnić pożywienie swojej rodzinie.
Różowy i niebieski: zaskakująca historia kolorów dziecięcej wyprawki | Mamotoja.pl
A jakaż to nauka rozstrzygnęła, jakie/które zachowania wygenerowała biologia, a które kultura? I od kiedy to zachowania kulturowe są niezależne od potrzeb/warunków biologicznych?Jakaś genderowa odkrywcza metodologia się pojawiła? Jakiegoś nobla przeoczyłem?
Te genderowe androny pasożytujące na rzetelnym kulturoznawstwie stanowią wyjątkowo obrzydliwą mistyfikację.
Miałam na myśli ludzi. :)
Z tego co mi wiadomo, biologia jest nauką, czy więc należy rozumieć że jakiś profesorek powie co ma być?
A koniki morskie mają swój S24..
----------------
Teraz wystarczy zrobić maleńki krok (taki niemowlaka) i już będzie Pani po "naszej" stronie, myśląc o macierzyństwie i rodzicielstwie. Także o zastrzeżonej konstytucją nazwie i definicji małżeństwa.
A to musi być "nasza" i "wasza" strona?
Co za bzdura. Do tego momentu rodzice nie pomogli dziecku by nie musiał stawać zdezorientowany przed drzwiami toalety szkolnej?
Niedawno jakichś trzech "róbta co chceta" rozwaliło samochodem po pijaku matkę i jej czteroletnie dziecko. No i jeszcze uciekli z miejsca wypadku.Wszyscy rzucili się na nich (w internecie) jak na samoistnych zbrodniarzy, ale przecież ktoś ich wychował i ci ponoszą większą część winy za tą zbrodnię, ale o nich się nie mówi. Dlaczego?! Oni tak samo powinni zasiąść na ławie oskarżonych.
Wychowanie jest to wstępne ukształtowanie świadomości młodego człowieka, a świadomość jest to uporządkowany zasób informacji i przekonań, będących w pamięci człowieka, w oparciu o który człowiek kształtuje swoje postępowanie.
Obecnie w Polsce i nie tylko wychowanie młodych ludzi jest wyrzucone w niebyt. Dlaczego?
Bo ludzie, a ci trzymający przemoc nie mają zielonego pojęcia co to jest dobro i co to jest zło, a nawet mają to gdzieś i obchodzi ich tylko zaspokajanie swoich kaprysów i pożądań.
Dobro jest to efekt sprawiedliwości i miłosierdzia.
Zło jest efektem niesprawiedliwości.
Łatwo powiedzieć, ale trzeba jeszcze wiedzieć co to jest sprawiedliwość i co to jest miłosierdzie.
No ale niech tyle wystarczy, bo Karolina wpadłaby w szał.
"Niedawno jakichś trzech "róbta co chceta"..."
A może to było trzech z "pokolenia JPII"?
Wypowiadasz się o czymś, o czym masz nikłe pojęcie. Nie można oskarżać rodziców o wszystkie wybryki ich dzieci. Nie tylko rodzice mają wpływ na dziecko.
Masz wgląd do mojej głowy, że oceniasz moje pojęcia?
Gdzie wyczytałaś w moim wpisie, że to tylko rodzice wychowują?
Wychowują wszyscy ci, którzy mają wpływ na świadomość młodego człowieka, ale pierwszy kierunek świadomości dziecka nadaje matka, albo kobieta (mężczyzna się do tego nie nadaje), która opiekuje się dzieckiem od wczesnego niemowlęctwa. Oddawanie dziecka do żłobka, powoduje, że dziecko żyje w chaosie i na sto procent jego świadomość nie będzie klarowna i będzie miało problemy psychiczne w życiu.
Wychowanie młodego człowieka jest pracą zbiorową.
Gdyby Polacy i rządzący mieli tego świadomość, to Owsiak nie mógłby prowadzić swojej destrukcji świadomości młodych ludzi!
Ci z pokolenia JP II takich rzeczy nie robią, bo jazda po pijaku jest grzechem ciężkim, czyli czynem, który może właśnie prowadzić do takiej tragedii.
Natomiast ci "róbta co chceta", jak sama nazwa wskazuje, nie mają takich problemów
W takim razie nie ma pokolenia JP II.
To, że chroni prywatność dziecka (np. nie publikując twarzy dziecka), jest ok. Ale tajenie czy dziecko jest chłopcem czy dziewczynką, to już tania gra na popularność. I wcale to się nie chwali.
Nie wiem, ja bym się nie czepiała.