Pierwszy artykuł:
W ciągu pięciu najbliższych lat Islandia ma plan zabić ponad 2000 wielorybów. Zdaniem obrońców praw zwierząt jest to moralnie odrażające. Minister ds. rybołówstwa Kristjan Thor Juliusson powiedział, że liczby te są zrównoważone i oparte na najnowszych badaniach naukowych.
I drugi:
Raport przygotowany przez ministrów rządu Botswany zawiera rekomendację dotyczącą zniesienia obowiązującego od czterech lat zakazu polowań na słonie - informuje BBC. Po miesiącach konsultacji ministrowie rekomendują rozpoczęcie polowań na słonie, których mięso byłoby wykorzystywane do produkcji karmy dla zwierząt.
Z obydwu artykułów wynika, że zarówno liczba wielorybów, jak i słoni jest obecnie na tyle wysoka, że można bez szkody dla gatunku wznowić polowania. Ten drugi rozmnożył się wręcz ponad miarę i szkodzi ludziom.
Niemniej z drugiej strony warto pamiętać, że obydwa gatunki są niezwykle inteligentne, tworzą złożone społeczności i mają bogate życie uczuciowe. Czy moralnym zatem jest ich bezkarne zabijanie?
O wielorybach:
Wieloryby i delfiny tworzą bogate, podobną do ludzkiej, strukturę społeczną. Nowe badanie opublikowane w Nature Ecology & Evolution 16 października, powiązało złożoność struktury i zachowań waleni z wielkością ich mózgów.
O słoniach:
50 lat badań dowodzi, że afrykańskie słonie są zwierzętami społecznymi, zdolnymi do empatii, myślą o relacjach społecznych i podejmują konkretne decyzje, które mają wpływa na życie całego stada.
Czy świadomość, jak wspaniałe są to zwierzęta, wygra z ludzkim strachem i dbałością o własny interes? Cóż, życie pokazuje, że ludzie nie mogą się dogadać między sobą, wybijają się i niszczą, gardzą sobą i odrzucają bliźniego. Czy można się zatem dziwić, że nie obchodzą ich wieloryby i słonie? Przypuszczam, iż dla wielu ochrona tych niezwykłych ssaków jest wielkopańskim wymysłem, dziecinadą czy wręcz ekoterroryzmem. :/
Miłośniczka przyrody, wierząca w Boga (po swojemu) antyklerykałka, obyczajowa liberałka. Lubię słuchać audiobooków, pisać na Salonie, rozmawiać z ludźmi w Necie. W życiu realnym jestem odludkiem, nie angażuję się społecznie, właściwie to po prostu spokojnie wegetuję, starając się jakoś uprzyjemnić sobie tę swoją marną egzystencję. Mało wiem i umiem, dlatego każdego, kto pisze sensownie i merytorycznie bardzo cenię. Z kolei wirtualne mądrale, które wiedzą jeszcze mniej ode mnie, ale za to uwielbiają kłótnie i nie stronią od ad personam, traktuję tak, jak na to zasługują.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości