Karolina Nowicka Karolina Nowicka
304
BLOG

Pieniądze nie czynią cię lepszym

Karolina Nowicka Karolina Nowicka Pieniądze Obserwuj temat Obserwuj notkę 23


Śmieszy i budzi moje politowanie postawa niektórych darwinistów, którzy są z zasady przeciwni pomocy biednym, słabszym, mniej zaradnym. Że niby to uzależnia biorącego od dającego – twierdzą. Oczywiście, że tak być może. Dający powinien jasno postawić granicę ile, jak i jak długo pomaga. A że nie jest łatwo oddzielić uczciwych biedaków od cynicznych pasożytów? To ma usprawiedliwiać totalną obojętność?

Pomoc potrzebującym jest oznaką naszej wartości. Nie zamożność, jak sugeruje głupiutko pan GPS, według którego bogaci są więcej warci niż biedni, tylko właśnie dobre serce. Podziwiam bogaczy, którzy dzielą się swoim majątkiem, wspomagają szkoły, fundacje, wreszcie – konkretne osoby. Zastanawiam się, czy gdybym sama była bogata, byłabym równie hojna. Czy pieniądze by mnie nie zepsuły? Czy nie stałabym się jak ci, co w pocie czoła przekonują, że biedni powinni sami wygrzebać się z błota, a jak nie potrafią, to niech zdychają? Nie wiem i chyba nigdy się nie dowiem. I może dobrze.

O tym, że pieniądze nie czynią nikogo lepszym ani mądrzejszym można się przekonać, czytając i oglądając programy o zamożnych idiotach i burakach, którzy obijają się drogimi samochodami, ćpają, chlają i fundują sobie dziesiątki operacji plastycznych. W wersji light celebryta bryluje na „salonach”, pokazując się i wypowiadając swoje opinie na każdy temat, nawet ten kompletnie mu nieznany.

A jednak najwyraźniej dla niektórych tacy ludzie to wzór cnót. I może dlatego kręcą nosem nawet na publiczną edukację i służbę zdrowia, raz po raz produkując bajdy, jak by to było wspaniale, gdyby każdy musiał za wszystko płacić. O tym, że w USA ludzie bankrutują przez rachunki medyczne czy nie mogą spłacić pożyczek na studia (o czym czytałam w wielu miejscach, także na zagranicznych forach) już nie wspominają, gdyż psułoby to wyidealizowany obraz ich umiłowanego kapitalizmu. Konkurencja będzie, to przedsiębiorstwa, szkoły i szpitale będą się biły o klientów! Ot, takie pierdoły nawiedzonych darwinistów...

Oczywiście nie na wszystko i wszystkich warto płacić. Nie każdemu warto pomagać. I nie każdą inicjatywę warto wspierać. Niektóre formy pomocy są szkodliwe lub przynajmniej niesprawiedliwe. Jestem przeciwna 500+, emeryturom dla niepracujących matek czwórki dzieci czy innym tego typu wymysłom. Mądra pomoc powinna polegać na daniu i wędki, i ryby (żeby wędkujący mógł się pożywić) ściśle wybranym osobom czy instytucjom. Na wspieraniu wartościowych spraw. Na selekcji potrzebujących. Albowiem każdy przypadek biedy, upadku czy słabości jest inny. I dlatego państwo nie da rady zająć się każdym, kto wymaga wsparcia. Od tego są (czy raczej powinni być) dobrzy ludzie. Tacy, którzy wybiorą jedną, dwie osoby – i rozsądnie im pomogą.

A jeśli nie chcesz pomagać? To przynajmniej nie przeszkadzaj.


Miłośniczka przyrody, wierząca w Boga (po swojemu) antyklerykałka, obyczajowa liberałka. Lubię słuchać audiobooków, pisać na Salonie, rozmawiać z ludźmi w Necie. W życiu realnym jestem odludkiem, nie angażuję się społecznie, właściwie to po prostu spokojnie wegetuję, starając się jakoś uprzyjemnić sobie tę swoją marną egzystencję. Mało wiem i umiem, dlatego każdego, kto pisze sensownie i merytorycznie bardzo cenię. Z kolei wirtualne mądrale, które wiedzą jeszcze mniej ode mnie, ale za to uwielbiają kłótnie i nie stronią od ad personam, traktuję tak, jak na to zasługują.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (23)

Inne tematy w dziale Gospodarka