Z Krytykapolityczna.pl:
Tymczasem dziś naprawdę już nie ma wymówek. Weganizm nie jest heroizmem. Jest prosty, dostępny dla każdej i każdego i jest jedynym sposobem na to, by nie krzywdzić. Feminizm z samej definicji jest ruchem sprzeciwiającym się opresji. Zobowiązuje do niezgody na przemoc – każdą. Słusznie wymagamy od siebie, by nie być rasistkami, homofobkami, transfobkami czy klasistkami. Jak jednocześnie możemy się godzić na systemową opresję i codzienną, niewyobrażalną przemoc wobec zwierząt?
Tiaaa... Chyba słusznie przestałam się nazywać feministką, skoro jednak dopuszczam mordowanie zwierząt na mięso i pozyskiwanie od nich mleka. :) Tymczasem owa pani prezentuje podejście radykalne: wszystko albo nic. I jak to ocenić? W grę wchodzą uczucia i wartości, ale podobnie przecież mają przeciwnicy aborcji. A rozum? Co na to wszystko rozum??? :)
Rozum milczy. Albowiem on decyduje jedynie o tym, JAK coś osiągnąć. Natomiast CELE wyznaczają nam nasze potrzeby, pragnienia, zachcianki, uczucia, emocje, wartości, przekonania. Mylę się? :)
Miłośniczka przyrody, wierząca w Boga (po swojemu) antyklerykałka, obyczajowa liberałka. Lubię słuchać audiobooków, pisać na Salonie, rozmawiać z ludźmi w Necie. W życiu realnym jestem odludkiem, nie angażuję się społecznie, właściwie to po prostu spokojnie wegetuję, starając się jakoś uprzyjemnić sobie tę swoją marną egzystencję. Mało wiem i umiem, dlatego każdego, kto pisze sensownie i merytorycznie bardzo cenię. Z kolei wirtualne mądrale, które wiedzą jeszcze mniej ode mnie, ale za to uwielbiają kłótnie i nie stronią od ad personam, traktuję tak, jak na to zasługują.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości