Reklama
Na malarstwie znam się tak, jak na gotowaniu, czyli... nie znam się. :) Niemniej pewne obrazy po prostu mi się podobają, a inne – nie. Twórczość śp. pana Beksińskiego nigdy do mnie za bardzo nie przemawiała, wydawała mi się zbyt „surowa”, może nawet nieco monotonna, jednocześnie jednak – kiedy przypadkiem natykałam się na jego obrazy – trudno mi było nie docenić tego całego turpizmu, szaleństwa i ciążenia ku śmierci, którymi nacechowane były jego surrealistyczne wizje.
Może dlatego tak bardzo spodobała mi się poniższa animacja:
To jest tak paskudne, straszne i odstręczające, że aż wspaniałe! :)
Komentarze
Pokaż komentarze (55)