Proszę państwa, ja wiem, że większość nie musi mieć racji, że tłum kieruje się gorącymi emocjami, że gros ludzi to bezmyślny motłoch. Wiem, rozumiem, przyznaję. Ale uważam, że o PEWNYCH kwestiach powinno decydować demokratyczne głosowanie. Jedną z nich jest prawo do legalnej aborcji:
Trzecia Droga opracowuje projekt liberalizacji dostępu do aborcji. Szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiada, że inicjatywa będzie łączyła się z ustanowieniem referendum w sprawie aborcji. Jego wynik miałby wskazać, czy prawo do życia dzieci nienarodzonych będzie nadal chronione, czy też zabijanie dzieci nienarodzonych będzie ułatwione.
Ci z Was, którzy sprzeciwiają się poddaniu pod publiczną ocenę tak delikatnych spraw, powinni się jeszcze raz zastanowić. Mamy do czynienia z nową wojną kulturową, mniejszości walczą o swoje prawa, polityka polaryzuje ludzi, to jeszcze będziemy się spierać o aborcję? Nie lepiej ustanowić wiążące referendum, żebyśmy przynajmniej na dziesięć lat mieli spokój?
Miłośniczka przyrody, wierząca w Boga (po swojemu) antyklerykałka, obyczajowa liberałka. Lubię słuchać audiobooków, pisać na Salonie, rozmawiać z ludźmi w Necie. W życiu realnym jestem odludkiem, nie angażuję się społecznie, właściwie to po prostu spokojnie wegetuję, starając się jakoś uprzyjemnić sobie tę swoją marną egzystencję. Mało wiem i umiem, dlatego każdego, kto pisze sensownie i merytorycznie bardzo cenię. Z kolei wirtualne mądrale, które wiedzą jeszcze mniej ode mnie, ale za to uwielbiają kłótnie i nie stronią od ad personam, traktuję tak, jak na to zasługują.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo