Karolina Nowicka Karolina Nowicka
204
BLOG

Osobiste refleksje o ciuchach

Karolina Nowicka Karolina Nowicka Społeczeństwo Obserwuj notkę 55


No, jestem z siebie dumna: posprzątałam w szafie. :) Zrobiłam gruntowny przegląd ubrań i te co na mnie nie pasowały (poza paroma spodniami, które zachowałam na wypadek, gdybym jeszcze schudła) powkładałam do worków śmieciowych i wrzuciłam do kontenera na odzież. Worków zebrało się dokładnie JEDENAŚCIE. Niedługo zrobię także remanent w szafie dziecka, gdyż maleństwo również wyrosło z wielu ubranek (tyle, że z racji wieku, podczas gdy ja po prostu utyłam).

Ponieważ jednak teraz brakuje mi trochę portek na gumce tudzież dłuższych koszulek i swetrów, wybrałam się z mamą do tzw. ciuchlandu, gdzie chciałam zakupić dla siebie parę dodatkowych rzeczy. Niestety, na miejscu okazało się, że upatrzony przeze mnie przybytek został zlikwidowany. I co ja teraz zrobię? Nie kupuję w normalnych sklepach, nie stać mnie na to. Moja skromna pensja pozwala na odziewanie się co najwyżej w lumpeksach. :/

Z okazji tych pożytecznych ruchów polecam Wam ciekawy artykuł o zwyczajach zakupowych Polek. Okazuje się, że ekologia ma dla nich całkiem spore znaczenie.

Reprezentatywnej grupie ponad siedmiu tysięcy mieszkanek siedmiu europejskich krajów, w tym Polski, zadano szereg pytań o ich stosunek do mody. Respondentki pytano między innymi ich sposób ubierania się na co dzień, istotność najnowszych trendów w modzie, motywacje w trakcie kupowania ubrań, a także o to, jakie znaczenie mają dla nich kwestie ekologii. Moda zrównoważona okazuje sę ważna dla większości konsumentek. 65 procent Europejek zadeklarowało, że stara się kupować ubrania wpisujące się w kategorię „eko”. Niestety, aż 76 procent respondentek przyznało, że ma problem z ustaleniem, czy dana rzecz faktycznie jest zrównoważona ekologicznie — czy wręcz przeciwnie.

Jak widać świadomość ludzi (tu: płci pięknej) odnośnie szkodliwości rynku mody na środowisko przekłada się na konkretne decyzje odnośnie nabywania ubrań. Ten pozytywny trend nakłada na firmy produkujące ciuchy konieczność dostosowania swoich praktyk do oczekiwań klientów. Czy temu sprostają? Zobaczymy. W każdym razie pocieszające jest to, że społeczeństwo staje się coraz bardziej proekologiczne i jest nawet gotowe wydać na „zrównoważone” produkty więcej pieniędzy. Poza, być może, najbiedniejszymi, którzy ledwie zipią i po prostu muszą kupować to, co najtańsze. (A do nich i ja się – na razie – zaliczam.)


Miłośniczka przyrody, wierząca w Boga (po swojemu) antyklerykałka, obyczajowa liberałka. Lubię słuchać audiobooków, pisać na Salonie, rozmawiać z ludźmi w Necie. W życiu realnym jestem odludkiem, nie angażuję się społecznie, właściwie to po prostu spokojnie wegetuję, starając się jakoś uprzyjemnić sobie tę swoją marną egzystencję. Mało wiem i umiem, dlatego każdego, kto pisze sensownie i merytorycznie bardzo cenię. Z kolei wirtualne mądrale, które wiedzą jeszcze mniej ode mnie, ale za to uwielbiają kłótnie i nie stronią od ad personam, traktuję tak, jak na to zasługują.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (55)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo