Wbrew salonowemu malkontenctwu ja głoszę teorię, że obecnie żyje się Europejczykom (bo za inne kontynenty nie śmiem się wypowiadać) najlepiej w całej historii ludzkości. Jednostka cieszy się olbrzymią wolnością osobistą, wolnym sumieniem i wolną wolą, przy jednoczesnym bezpieczeństwie socjalnym, którym otacza ją wszechwładne państwo. Dostęp do edukacji, leczenia, żywności czy ochrony prawnej jest większy niż kiedykolwiek. Wciąż jest wiele do zrobienia, masa ludzi cierpi, żyje w nędzy, jest poddawana szykanom, ale i tak jest naprawdę dobrze, jeśli przyjrzymy się statystykom.
Polecam:
Oczywiście nowe czasy oznaczają także nowe problemy. Borykamy się z największym w historii zanieczyszczeniem środowiska, co za jakiś czas spowoduje być może przymusową obniżkę jakości życia naszych dzieci. Jest to wyzwanie dla polityków, ekologów, naukowców, ale także przeciętnych obywateli, którym leży na sercu dobro przyrody (choć cywilizacji również). Właśnie z myślą o naturze głosowałam na Polskę2050, która miała parę naprawdę fajnych pomysłów.
Hołownia podkreślił też, że jeśli Polska 2050 będzie miała wpływ na nowy rząd, to będzie zabiegać o to, aby znalazł się w nim tzw. zielony wicepremier. „Człowiek, który będzie koordynował kwestie związane z klimatem, przyrodą i zieloną energię. Trzeba wreszcie temu nadać rangę, które powinna być nadana już dawno” – mówił.
Niektórzy mogliby mi tutaj zarzucić zbytni optymizm, gdyż oprócz nadmiernej eksploatacji przyrody i zmian klimatycznych zmagamy się z potwornym kryzysem migracyjnym, prześladowaniami religijnymi (prym wiodą ataki na chrześcijan w krajach muzułmańskich), wysoką inflacją, nieudolnością służby zdrowia (przynajmniej w Polsce) i jeszcze paroma innymi problemami. Ale patrząc na Europę holistycznie – jest nieźle. Dodajmy rozwój moralny społeczeństwa, które staje się coraz lepsze, bardziej świadome i światłe.
Oczywiście warto zwracać uwagę na to, co jeszcze należałoby zrobić, żeby świat stał się lepszy. Ci, którzy dążą do jego poprawy, są motorem pozytywnych modyfikacji i powiększania się dobrobytu. Warto też jednak zwrócić uwagę na to, jak daleko zaszliśmy i jak bardzo musimy się starać, żeby nie utracić zdobyczy naszych czasów. Tylko tak dalej, Europo! :)
Miłośniczka przyrody, wierząca w Boga (po swojemu) antyklerykałka, obyczajowa liberałka. Lubię słuchać audiobooków, pisać na Salonie, rozmawiać z ludźmi w Necie. W życiu realnym jestem odludkiem, nie angażuję się społecznie, właściwie to po prostu spokojnie wegetuję, starając się jakoś uprzyjemnić sobie tę swoją marną egzystencję. Mało wiem i umiem, dlatego każdego, kto pisze sensownie i merytorycznie bardzo cenię. Z kolei wirtualne mądrale, które wiedzą jeszcze mniej ode mnie, ale za to uwielbiają kłótnie i nie stronią od ad personam, traktuję tak, jak na to zasługują.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo