Jeśli komuś przyszło do rozgorączkowanej ostatnimi wydarzeniami główki, by porównywać postępek posła Brauna z atakami na polskie kościoły, niech raczy przeczytać poniższy artykuł:
Poseł Jacek Ozdoba, przemawiając we wtorek w Sejmie, jako przykład „chrystofobii” podał to, że na wydarzeniach organizowanych przez radę Warszawy pojawia się „mężczyzna z durszlakiem” – najpewniej reprezentant Kościoła Latającego Potwora Spaghetti. Dla posła partii Ziobry sama obecność w przestrzeni publicznej członka ruchu wykpiwającego religijny fanatyzm jest obrazą, której nie można tolerować i należy ją uciszyć.
Wolność religijna nie polega jednak na tym, iż osoby religijne, jaka by to religia nie była, mogą cieszyć się gwarancją tego, że nigdy i nigdzie nie spotkają się z niczym, co z punktu widzeniach ich religijnych przekonań jest kontrowersyjne, oburzające, przykre. Wolność religijna nie może oznaczać krytyki wolności religii – w tym w formie kpiny z określonych religijnych przekonań, praktyk czy postaw. Ta kpina nie powinna przybierać formy złośliwego zakłócania uroczystości w kościele lub synagodze – katolicy czy ortodoksyjni żydzi muszą jednak akceptować to, że dzielą sferę publiczną także z Kościołem Latającego Potwora Spaghetti.
Wolność religijna nie oznacza też, że nie możemy dyskutować o modelu relacji państwa z Kościołem. Słynne słowa (dziś już ministra) Nitrasa o „odpiłowaniu katolików z pewnych przywilejów” były normalnym głosem w tej dyskusji. O ile forma tej wypowiedzi może budzić kontrowersję, o tyle pod jej treścią podpisze się dziś raczej większość społeczeństwa. Kościół katolicki i katolicki światopogląd są dziś bowiem w Polsce znacznie bardziej uprzywilejowane, niż godzi się na to coraz bardziej sekularyzujące się społeczeństwo.
Bardzo dobrze jest tutaj wyjaśniona różnica pomiędzy niezgodą na dominację określonej religii w prawie stanowionym a chamstwem, jakim jest zakłócanie obrządków religijnych. I o ile Strajk Kobiet nie był wolny od bezsensownej przemocy, o tyle nie można całkowicie go utożsamiać z antychrześcijańską postawą, jaką zarzucają krytykom religii niektórzy politycy.
A poseł Braun zachował się jak debil. Czyli norma dla kontrowersyjnej Konfederacji. :)
Miłośniczka przyrody, wierząca w Boga (po swojemu) antyklerykałka, obyczajowa liberałka. Lubię słuchać audiobooków, pisać na Salonie, rozmawiać z ludźmi w Necie. W życiu realnym jestem odludkiem, nie angażuję się społecznie, właściwie to po prostu spokojnie wegetuję, starając się jakoś uprzyjemnić sobie tę swoją marną egzystencję. Mało wiem i umiem, dlatego każdego, kto pisze sensownie i merytorycznie bardzo cenię. Z kolei wirtualne mądrale, które wiedzą jeszcze mniej ode mnie, ale za to uwielbiają kłótnie i nie stronią od ad personam, traktuję tak, jak na to zasługują.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo